Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cieszyn: Wzgórze Zamkowe kryje jeszcze niejeden sekret

Witold Kożdoń
Nie wiadomo czy Piastowie cieszyńscy brali udział w wyprawach krzyżowych? Jedno jest wszakże pewne, w latach 1194 - 1203 patriarchą Jerozolimy był niejaki Aymar Monachus i jak wynika ze źródeł, dwukrotnie wysyłał on dokumenty do Polski. Jeden z listów trafił zaś nad… Olzę.

Wiemy o tym, ponieważ w trakcie badań archeologicznych prowadzonych na Wzgórzu Zamkowym w 1947 r. specjaliści Muzeum Archeologicznego z Warszawy odkopali wczesnośredniowieczną pieczęć bizantyjską, której wystawcą był właśnie Aymar. Unikat na skalę światową przetrwał do naszych czasów w stanie nienaruszonym i stał się świadectwem kontaktów monarchii Piastów z Lewantem okresu wypraw krzyżowych.

- Do dzisiaj na świecie zachowały się jedynie cztery pieczęcie Monachusa. Odkrycia na Wzgórzu Zamkowym nie sposób więc wycenić. Ma niesamowitą wartość. Dość powiedzieć, że Warszawa nie zgodziła się na wypożyczenie tej pieczęci na czasową wystawę w Cieszynie - mówi Zofia Jagosz-Zarzycka, kierownicz-ka działu archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego.

Ale pieczęć Monachusa to nie jedyne znalezisko ze Wzgórza Zamkowego, którego pilnie strz-egą warszawsy muzealnicy. Innym jest złota celtycka moneta z I wieku przed naszą erą. Jeszcze innym niezwykłym znaleziskiem okazał się fragment średniowiecznej… muszli. Po raz pierwszy można ją było oglądać w 2008 roku w czasie wystawy pt. "Cieszyńska rotunda - świadek przeszłości".

Ekspozycję poświęcono najcenniejszej nadolziańskiej budowli oraz badaniom archeologicznym prowadzonym wokół niej. Przegotowując eksponaty Jagosz-Zarzycka natknęła się niespodziewanie na kawałek dużej muszli odkopanej przez niemieckich archeologów w 1941 r.

- Zaciekawiło nas, w jaki sposób coś takiego mogło trafić na Wzgórze Zamkowe. Odpowiedź mocna nas zaś zaskoczyła - stwierdza Jagosz-Zarzycka.

Wspólnie z Janą Gryc, dok-torantką Uniwersytetu Jagiellońskiego, cieszyńska archeolog zwróciła się o pomoc w rozwikłaniu zagadki do naukowców zza Olzy. Specjalistyczne badania w Brnie wykazały, że muszla jest z gatunku Pecten jacobaeus i pochodzi z XII lub XIII stulecia.

- Po konsultacjach z czeskimi historykami doszliśmy do wniosku, że mamy do czynienia z rodzajem średniowiecznego emblematu pielgrzymiego, a pochodzi on z sanktuarium Compostela w Hiszpanii - tłumaczy Jagosz-Zarzycka.

W Composteli spoczywają szczątki św. Jakuba Starszego, dlatego to hiszpańskie miasto do dzisiaj jest znanym punktem na piel-grzymkowej mapie Europy. Zwyczaj zabierania muszli przez pątników wracających od grobu apostoła sięga zaś co najmniej XI wieku. - W średniowieczu musz-le św. Jakuba bardzo często składano do grobu wraz ze zmarłym pątnikiem. Wszystko wskazuje więc, że ktoś z Cieszyna już w XII lub XIII stuleciu odbył pielgrzy-mkę do Santiago de Compostela w Hiszpanii i szczęśliwie z niej powrócił - mówi archeolog.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto