Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słynny obiekt w Wiśle-Malince będzie atrakcją turystyczną

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Wynajęcie pokoju w budynku skoczni i pobudka z takim widokiem za oknem? Czemu nie?

Udostępnienie turystom pokojów w budynku głównym skoczni narciarskiej im. Adama Małysza, uruchomienie w nim galerii beskidzkich olimpijczyków, a nawet... restauracji lub dyskoteki - to tylko niektóre pomysły przedstawicieli Polskiego Związku Narciarskiego na ożywienie tego obiektu.

- Pokoje są przeznaczone wprawdzie dla skoczków, ale można byłoby je udostępnić turystom. Taki "weekend na skoczni narciarskiej" może stałby się atrakcją - uważa Andrzej Wąsowicz, wiceprezes PZN.

Obecnie trwają rozmowy dotyczące wydzierżawienia skoczni przez PZN, który chce przejąć ją z rąk Centralnego Ośrodka Sportu na próbny okres trzech lat. Z takim wnioskiem PZN zwrócił się do Ministerstwa Sportu.

Skocznia w Wiśle-Malince to jeden z niewielu obiektów COS, który nie przynosi strat, bo cieszy się dużym zainteresowaniem turystów. Po naprawieniu wyciągu krzesełkowego chętni znów mogą wyjechać na górę skoczni i zajrzeć do wieży startowej. Ale według przedstawicieli PZN skocznia nie jest do końca wykorzystana, bo jest za droga.

- Skoczkowie muszą wrócić na ten obiekt. Zupełnie inaczej odbiera się tę skocznie, gdy zawodnicy tu trenują - mówi Wąsowicz. I zapowiada, że jeśli federacja przejmie skocznię, obniży kwoty za wynajem obiektu na treningi, chcąc skusić do przyjazdu do Wisły zawodników światowej klasy.

Póki co umowa nie jest podpisana. Federacja negocjuje z COS zapisy dotyczące m.in. konieczności zapłaty kaucji za dzierżawę.

Grzegorz Kotowicz, dyrektor COS w Szczyrku, który do tej pory administruje skocznią, przyznaje, że prowadzenie takiego obiektu nie jest łatwe.

- Dla kogoś z boku może wydać się to proste, gdy widzi się dochody, ale nie koszty utrzymania obiektu. Energia, prace remontowe, utrzymanie ludzi na skoczni, to kosztuje - wylicza.

Jego zdaniem przygotowana umowa jest dla PZN niezwykle korzystna. A kaucja to zwykłe zabezpieczenie.

- Obiekt o takiej wartości oddany w dzierżawę za symboliczną kwotę (ministerstwo ustaliło opłatę na 1 zł - red.) musimy zabezpieczyć w razie, gdyby PZN nie był w stanie zapłacić np. mediów - tłumaczy Grzegorz Kotowicz.

Zaznacza, że taka kaucja wystarczy na pokrycie kosztów eksploatacyjnych skoczni na około półtora miesiąca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto