Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zlot Zbójnicki w Ustroniu: zbójnicy przyrządzali tradycyjne jadło [ZDJĘCIA]

KLM
W sobotę 18 sierpnia po raz piąty do Ustronia przyjechali zbójnicy z różnych stron Beskidów. W Karczmie Góralskiej opowiadali o swoich tradycjach i przyrządzali niecodzienne potrawy w Festiwalu Zbójnickie Jadło o „Złote Parzenice".

Do Ustronia po raz piąty zjechali zbójnicy z różnych stron Beskidów, także ze słowackiej strony, zbójnicy żywieccy, ci spod Babiej Góry i Ustronia. Zgromadził ich Festiwal Zbójnickie Jadło o „Złote Parzenice" – i nie ma w tym cienia przesady, bo główna nagroda – złote parzenice są wykonane z 24-karatowego złota.

- To prestiżowy konkurs, bo biorą w nim udział zarówno zbójnicy, jak i profesjonalne drużyny, którzy startują w dwóch kategoriach : walczą o złotą parzenicę w kategorii najlepsze danie i danie najbardziej tradycyjnym, utrzymanym w tradycji kociołka – wyjaśnia Wiesław Wróblewski z Karczmy u Wiecha, pomysłodawca i współorganizator zbójnickiego konkursu.

- Wszystko gotowane jest w kociołkach i na wolnym ogniu. Choć kociołek jest nieobowiązkowy. W poprzednich edycjach zdarzyło się, że zbójnicy zrobili danie na ognisku. Rok temu wygrał zbójnik spod Babiej Góry, który przyrządził… na ognisku kurę w glinie– wyjaśnia Wróblewski.

W sobotę także nie zabrakło ciekawych propozycji. Była m.in. zupa z kwaków, a także flaki z CK 56 pułku. Prócz konkursowych zmagań zbójników i drużyn kucharskich turyści mogli skosztować pysznej jagnięciny, wołowiny i wieprzowiny, jakie były serwowane na stoiskach. A Wiesław Wróblewski z synem Jackiem zadbali o prawdziwą zbójnicką kwaśnicę na świńskim ryju, jagnięcych żeberkach i kiszonej kapuście prosto z Charsznicy.

Kulinarne zmagania kucharzy-zbójników i kucharskich ekip oceniało jury w międzynarodowym i silnie obsadzonym składzie - Paweł Malewski, Walentyna Jałocha (Moskwa), Agnieszka Hajbura-Michałowska i Robert Zahorski.
Przede wszystkim jednak Zlot Zbójników w Ustroniu to okazja do promowania tradycji i historii zbójników beskidzkich. Przekonywał o tym Jan Malaga ze Stowarzyszenie Bractwo Zbójników spod Babiej Góry.

- Nasze bractwo działa w trzech kierunkach. Pierwszy to nowoczesna metoda działalności charytatywnej: pomagamy pogorzelcom, osobom chorym i niepełnosprawnym, szkołom specjalnym. Drugi to krzewienie kultury i tradycji zbójnickiej: mamy swoich zbójników spod Babiej Góry – nie Ondraszka, nie Janosika, ale Józefa Baczyńskiego ze Skawicy czy Jakuba Śmietanę. To nasi bohaterowie i idole. Trzeci kierunek naszej działalności to pokazywanie się na takich imprezach, jak ta w Ustroniu. Prezentujemy się w strojach zbójnickich z regionu babiogórskiego , które różnią się od tych spotykanych na tych terenach - podkreślał.

Festiwal Zbójnickie Jadło zgromadził sporo gości, którzy mieli okazje z bliska zobaczyć, jak to niegdyś przyrządzało się zbójnickie jedzenie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto