Skoczowianie świętowali setną wycieczkę z cyklu "Zdobywaj góry, zdobywaj GOT"

Turyści spod Kaplicówki podsumowali kończący się sezon, goszcząc w gospodarstwie agroturystycznym "U Brzezinów" w Cisownicy. W tym roku koło miejskie PTTK zorganizowało 17 wycieczek z cyklu "Zdobywaj góry, zdobywaj GOT". Skoczowianie zapuszczali się na szczyty nie tylko w Beskidzie Śląskim, Małym czy Żywieckim, ale również w Tatrach, Pieninach, Beskidzie Wyspowym, a także Małej Fatrze i Sulowskich Wierchach na Słowacji.

- By nieco podnieść poprzeczkę, pojechaliśmy nawet w Alpy Sztubajskie, gdzie zdobyliśmy trzytysięcznik Schrankkogler (3497 m) - mówi przewodnik beskidzki Piotr Stebel.

Sporą wiedzą o tegorocznych wyprawach wykazali się uczestnicy tradycyjnego konkursu turystycznego, który zorganizowano "U Brzezinów". Drugi raz z rzędu triumfowała w nim Joanna Ochantel przed Małgorzatą Gierczak i Piotrem Szewczykiem.

Turystyczna biesiada stała się okazją do podsumowań. I tak pierwsza wycieczka z cyklu "Zdobywaj góry zdobywaj GOT" odbyła się 13 września 2003 roku. - Zdobyliśmy wówczas Baranią Górę, ale powtórnie wybraliśmy się na ten szczyt dopiero w tym roku - śmieje się Stebel. To on zainicjował w miasteczku wspólne wycieczki. - Po zdobyciu górskiej odznaki "Za wytrwałość", pomyślałem, że dobrze byłoby, gdyby regularne wyprawy odbywały się też w naszym kole. Zacząłem je organizować, w efekcie, ciągu niecałych 10 lat wzięło w nich udział około 450 osób - wspomina.

Skoczowianie wędrowali po wszystkich polskich górach, od Bieszczad po Sudety. W tym roku byli nawet w Górach Świętokrzyskich. Do ich najpopularniejszych szczytów należą zaś Wielka Rycerzowa (na której byli pięć razy), Babia Góra, Błatnia, Rysianka i Wielka Racza (które zdobywali czterokrotnie) oraz Pilsko (na którym byli trzykrotnie). Wśród szczytów poza granicami Polski najpopularniejszym jest Wielki Rozszutec w Małej Fatrze, na którym skoczowianie byli czterokrotnie. Poza tym trzykrotnie zdobywali Wielki Chocz w Górach Choczańskich i Wielki Krywań także w Małej Fatrze.

- W ciągu dekady zdobyliśmy pond 50 szczytów w różnych pasmach górskich, ale zwiedziliśmy też wiele ciekawych miejsc, m.in. muzea turystyki górskiej na Markowych Szczawinach, Przysłopie i Turbaczu, drewniane kościoły w Lachowicach i Szczyrku, jaskinie Demianowską Wolności, Niedźwiedzią i Raj. Odwiedziliśmy dworek Sienkiewicza, Izbę Pamięci Jerzego Kukuczki, a także Galerię Adama Małysza. Oglądaliśmy Słowackie Betlejem w Rajeckej Leśnej, Fort Wędrowiec w Węgierskiej Górce i Muzeum Tatry w Koprzywnicy. Jechaliśmy leśną kolejką w Vychylowce, gościliśmy w pięknym Sztramberku oraz skansenie wałaskim w Rożnowie pod Radgoszczem. Odpoczywaliśmy również w kąpieliskach termalnych w Orawicach, Rajcu i Besenovej - wspomina Stebel.

Podkreśla on jednak, że głównym celem wycieczek jest zdobywanie punktów do Górskiej Odznaki Turystycznej. - Idzie nam to dobrze, ponieważ do dziś zdobyliśmy aż 246 różnych odznak GOT. Wśród nich najcenniejszymi są Duże Srebrne Krzysztofa Grenia i Tomasza Kędziora oraz Duże Brązowe Ireny Greń, Zbigniewa Biety, Natalii Kiszy i Ewy Biety - wymienia.