Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Naród" śląski nie zrobi nad Olzą kariery

WIK
Fot. ARC
We wrześniu Sąd Okręgowy w Opolu ostatecznie zgodził się na rejestrację Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Ta kontrowersyjna decyzja odbiła się głośnym echem także w naszym regionie.

Do tej pory cieszynianie nie brali udziału w toczącej się dyskusji o "narodzie" śląskim. Przed ostatnim spisem powszechnym ewangelicki duchowny, dr Marek Uglorz zaapelował wprawdzie, by deklarować narodowość śląską, ale jego głos pozostał bez echa.

"Zadeklarujmy śląską narodowość dla własnego samopoczucia i dla naszej ziemi. Śląsk rozkwitnie, a nasze dzieci przestaną go opuszczać, gdy odważnie zaświadczymy o narodowej wspólnocie wszystkich Ślązaków" - napisał duchowny, ale jego argumenty nie przekonały wielu.

- Naród śląski nie bardzo mi pasuje. Zapytany, kim się czuję, odpowiedziałbym, że Polakiem i cieszyniakiem, ale czy śląskość to jest narodowość, trudno powiedzieć - mówi dziś ks. Janusz Sikora, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Cieszynie. Duchowny nie ma też zdania na temat ostatniej decyzji opolskiego sądu. - Wszystko zależy, jakie ta decyzja będzie miała konsekwencje i czemu ma służyć - stwierdza krótko.

Bardziej dosadnie ostatnie wydarzenie komentuje Marian Dembiniok, dyrektor Muzeum Śląska Cieszyńskiego. - Nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla istnienia narodowości śląskiej, chociaż doskonale rozumiem odrębność regionu. W moim przekonaniu to jednak za mało, dlatego jestem zdziwiony zaistniałą sytuacją - stwierdza i przypomina, że nie ma jednej śląskości. - Jak więc mówić o jednym narodzie - zastanawia się.

Jeszcze bardziej krytycznie wypowiada się Krzysztof Szelong, dyrektor Książnicy Cieszyńskiej, który nie ukrywa, że jest zdecydowanym przeciwnikiem koncepcji "narodu" śląskiego. - I mówię to jako Ślązak czystej krwi - żartuje. Poważnie dodaje zaś, że orzeczenie opolskiego sądu jest chybione i zwyczajnie niebezpieczne. - W żadnym razie nie leży też w interesie Ślązaków, ponieważ sprowadza ich do roli narzędzia w rękach różnych środowisk i graczy politycznych, dlatego oceniam to bardzo nieprzychylnie - tłumaczy i powtarza, że naród śląski nie istnieje. - Podobnie jak nie istnieje naród góralski, galicyjski, czy mazowiecki - dodaje.

Mimo to, w ostatnim spisie powszechnym w Republice Czeskiej narodowość śląską zadeklarowało na Zaolziu 12 tys. osób. - Nie są to jednak tacy sami Ślązacy, jak w Polsce - przekonuje Józef Szymeczek, prezes Kongresu Polaków w RC. Przypomina też, że wśród zaolziańskich Polaków idea narodowości śląskiej skompromitowała się w czasie II wojny światowej. - Dziś deklarują śląskość albo Czesi, albo Polacy którzy w ten sposób uciekają ku czeskości. Moim zdaniem jednak narodowość śląska nie istnieje, dlatego ostatnia decyzja polskiego sądu jest niepotrzebna i niewłaściwa - mówi Szymeczek.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Naród" śląski nie zrobi nad Olzą kariery - Cieszyn Nasze Miasto

Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto