Do Brennej zjechały grupy rekonstrukcji historycznych z Bielska-Białej, Żywca i Torunia. Swe obozowisko średniowieczni wojowie rozbili obok amfiteatru. W parku można było spotkać dawnego kowala, założyć na głowę hełm sprzed tysiąca, czy kupić słowiańskie amulety. Milena Kędra na co dzień wykładająca w Akademii Muzycznej w Krakowie, piekła zaś podpłomyki. – Do ich przygotowania wystarczy mąka, woda i przyprawy. My dodajemy soli z kminkiem, ale mogą być także zioła. Im prościej tym lepiej – żartowała. Poważnie dodała zaś, że „zabawa” we wczesne średniowiecze pozwala inaczej spojrzeć na nasze czasy. – To bardzo ciekawe, ale równie ważne jest, byśmy pamiętali kim jesteśmy, skąd pochodzimy i jakie były początki naszego państwa – tłumaczyła.
Sylwester Zalewski z Grupy Rekonstrukcyjnej „Białogród” przekonywał z kolei, że efektowne pojedynki średniowiecznych wojów wcale nie są udawane. – Walka odbywa się na serio, a jedyna różnica polega na tym, że nasza broń jest tępa – mówił, dodając, że dzięki podobnym inscenizacjom rekonstruktorzy mają okazję poćwiczyć i sprawdzić swe umiejętności.
O ich umiejętnościach można się będzie przekonać także w niedzielę. Jutro w parku przy brenneńskim amfiteatrze odbędą się m.in. pokazy średniowiecznej musztry, zaplanowano inscenizację napadu na wioskę oraz szereg konkursów sprawnościowych. Będzie można sprawdzić się w biegu na czas przez średniowieczne przeszkody, zapasach na słomie, rzutach toporem do celu, czy kręceniu worem wypełnionym słomą. Na finał publiczność obejrzy inscenizację pogańskiego obrzędu, ciałopalnego pogrzebu wojownika.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?