Kiedy w styczniu tego roku zmarł Henryk Kukuczka, baca ze Stecówki, który sprawdził w to miejsce na nowo owce, nie było pewne, czy jego działalność będzie kontynuowana. Okazuje się, że stado w tym symbolicznym miejscu udało się utrzymać, z sałasz na Złotym groniu założył Henryk Figura, baca z Żywiecczyzny. To on będzie kontynuował misję Kukuczki.
- To będzie bardzo ważny sezon, wszyscy mamy nadzieję, że stado uda się utrzymać, że sałasz na Złotym Groniu okaże się rentowny. To ważne, żeby te owce były na Stecówce, tego chciałby Heniek - mówił Zbigniew Wałach, muzyk z Istebnej, przyjaciel zmarłego Bacy.
Henryk Figura mówi, że da sobie radę.
- Wypasam od szesnastego roku życia, ostatnio prowadziłem stado ponad 800 owiec, teraz mam ich tu około 200. Zmienia się to, że jestem na swoim i zrobię wszystko, żeby utrzymać stado na Złotym Groniu w Istebnej - mówi.
W niedzielne popołudnie obrzęd mieszania owiec, a więc symbolicznego wyprowadzenia owiec na hale, obserwował tłum gości, a na Stecówkę przybyli pasterze z okolicznych sałaszów. Wszystko po to, żeby stado ze Stecówki ciągle funkcjonowało.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
tyDZień - informacyjny program Dziennika Zachodniego
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?