Szybko im to poszło. Sprzedali dworzec autobusowy. Władze miasta przekonują nas, że nic się nie stało. PKS upadł, dworzec zmieni tylko właściciela. Plan zagospodarowania przestrzennego pospiesznie uzupełnimy i może nie powstanie tam market.
Czegoś tu nie rozumiem: dworzec stoi dobrych 40 lat. Od lat kilku PKS był w opałach. Czy nikt nie widział niebezpieczeństwa? A może przeciwnie, ktoś zwietrzył okazję i właśnie się doczekał?
Nowy właściciel obiecuje, że funkcja dworca będzie zachowana. Częściowo. I bez gwarancji. Takich obietnic było już wiele.
Żal mi przedsiębiorstwa PKS, ale trudno - upadają nawet legendarne firmy. Komunikację w regionie lepiej lub gorzej zapewnią inni. Cieszyński dworzec był bardzo udany i potrzebny, mimo wyraźnego spadku przewozów. Doskonała lokalizacja, wielkość w sam raz, jeden z ładniejszych w całej Polsce.
Kilka lat temu miasto forsowało koncepcję tzw. Zintegrowanego Centrum Przesiadkowego. Miało ono objąć dworce PKP, PKS, przystanki autobusów miejskich i pozostałych przewoźników. Sprawa wkrótce ucichła, zresztą powoli nie było czego integrować - kolej się skurczyła, a nowe rondo, zamiast ułatwić wyjazd autobusów - odcięło go.
Ciekaw jestem, ile pieniędzy utopiono w tym projekcie. Teraz ich zabrakło, by dworzec wykupić. Już słychać głosy, że trzeba będzie znaleźć inne miejsce dla autobusów. A może to nasze władze lokalne powinny sobie poszukać innego miejsca, skoro pokpiły tak ważną sprawę? Można żyć bez dworca, można bez ratusza.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
