Dopisali cieszyniacy, nie zawiodła także pogoda. - Najbardziej obawialiśmy się pogody. Gdyby padało, musielibyśmy przenieść stoiska do Domu Narodowego, a wtedy z pewnością nie byłoby tylu odwiedzających zwłaszcza, że to pierwszy taki jarmark. Na szczęście było słonecznie. Być może nawet za bardzo, bo przypiekliśmy się trochę na rynku - mówi z uśmiechem Marcin Wieczorek z pracowni Pat the Cat.
Cieszyński rynek wypełniło rękodzieło. Można było zobaczyć i zakupić między innymi artystyczną biżuterię, wyroby z filcu, witraże, maskotki, ozdoby wykonane techniką decoupage. Wszystko niepowtarzalne. Organizatorzy podkreślają, że stawiając na prace ręcznie wykonane, odcinają się od wszechobecnej plastikowej i komercyjnej tandety. Chcą docenić tych, którzy wyrażają siebie poprzez rękodzieło, tworząc przedmioty niepowtarzalne. - Rękodzieło to coś, czego nie kupuje się na kilogramy. Czasem na takim jarmarku nabywa się tylko jedną rzecz, ale za to z pewnością, że będzie ona dla nas czymś szczególnym. Bardzo ważny jest też kontakt z twórcą, który zazwyczaj osobiście sprzedaje swoje produkty. W ten sposób zawsze można porozmawiać, zapytać o coś, albo zamówić produkt specjalnie dla siebie - zauważa Marcin Wieczorek.
Sami twórcy, zarówno z Cieszyna jak i przyjezdni, już wyrazili gotowość udziału w kolejnym jarmarku piastowskim. - Było super, polecamy się na zaś - mówi Łucja Dusek - Francuz, wtóruje jej Katarzyna Kubaszewska - Dzięki wielkie za to, że taka fajna impreza odbyła się właśnie w moim kochanym Cieszynie. Było cudnie! Małgorzata Sąsiadek z Gliwic obiecuje, że za rok też przyjedzie.
Organizatorzy nie ukrywają, że inspirowali się podobnymi jarmarkami w kraju. - Jeżdżąc na różne jarmarki w kraju z naszymi wyrobami, doszliśmy do wniosku, że również w Cieszynie można by zorganizować coś podobnego. Może nie na taką skalę, jak Jarmark Dominikański w Gdańsku, ale coś podobnego do Jarmarku Rzeczy Ładnych w Chorzowie, który odbywa się od wielu lat i ma sporą renomę wśród wystawców z całego kraju. Przede wszystkim chcieliśmy ściągnąć do Cieszyna wystawców spoza Śląska Cieszyńskiego, aby zaprezentować mieszkańcom regionu coś innego niż produkty oferowane na odbywających się w naszym mieście kiermaszach - informuje Marcin Wieczorek.
Pomysł szybko znalazł zwolenników. - W zasadzie od pomysłu do realizacji była bardzo krótka droga. Cecylii Gasz-Płońskiej, dyrektor Domu Narodowego, dała nam zielone światło i wolną rękę, a także udostępniła kącik dla wystawców w budynku i pracowników instytucji do pomocy podczas samej imprezy - wyjaśnia organizator.
Znany jest już wstępny termin drugiej edycji. Najpewniej będzie to 17 sierpień 2014 r. Organizatorzy zapowiadają wcześniej inną imprezę, ale szczegółów na razie nie zdradzają.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?