Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cieszyński Jarmark Piastowski zagościł nad Olzą [ZDJĘCIA]

Katarzyna Koczwara
Marcin Wieczorek jest jednym z organizatorów Jarmarku Piastowskiego w Cieszynie
Marcin Wieczorek jest jednym z organizatorów Jarmarku Piastowskiego w Cieszynie Oleg Kilijański
Nad Olzą zadebiutował Cieszyński Jarmark Piastowski. W minioną niedzielę na rynku można było zobaczyć dzieła ponad 40 wystawców z całej Polski. Organizatorzy, Pracownia Rękodzieła Artystycznego „Pat the Cat” oraz Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy”, zapowiadają kolejne edycje imprezy.

Dopisali cieszyniacy, nie zawiodła także pogoda. - Najbardziej obawialiśmy się pogody. Gdyby padało, musielibyśmy przenieść stoiska do Domu Narodowego, a wtedy z pewnością nie byłoby tylu odwiedzających zwłaszcza, że to pierwszy taki jarmark. Na szczęście było słonecznie. Być może nawet za bardzo, bo przypiekliśmy się trochę na rynku - mówi z uśmiechem Marcin Wieczorek z pracowni Pat the Cat.

Cieszyński rynek wypełniło rękodzieło. Można było zobaczyć i zakupić między innymi artystyczną biżuterię, wyroby z filcu, witraże, maskotki, ozdoby wykonane techniką decoupage. Wszystko niepowtarzalne. Organizatorzy podkreślają, że stawiając na prace ręcznie wykonane, odcinają się od wszechobecnej plastikowej i komercyjnej tandety. Chcą docenić tych, którzy wyrażają siebie poprzez rękodzieło, tworząc przedmioty niepowtarzalne. - Rękodzieło to coś, czego nie kupuje się na kilogramy. Czasem na takim jarmarku nabywa się tylko jedną rzecz, ale za to z pewnością, że będzie ona dla nas czymś szczególnym. Bardzo ważny jest też kontakt z twórcą, który zazwyczaj osobiście sprzedaje swoje produkty. W ten sposób zawsze można porozmawiać, zapytać o coś, albo zamówić produkt specjalnie dla siebie - zauważa Marcin Wieczorek.

Sami twórcy, zarówno z Cieszyna jak i przyjezdni, już wyrazili gotowość udziału w kolejnym jarmarku piastowskim. - Było super, polecamy się na zaś - mówi Łucja Dusek - Francuz, wtóruje jej Katarzyna Kubaszewska - Dzięki wielkie za to, że taka fajna impreza odbyła się właśnie w moim kochanym Cieszynie. Było cudnie! Małgorzata Sąsiadek z Gliwic obiecuje, że za rok też przyjedzie.

Organizatorzy nie ukrywają, że inspirowali się podobnymi jarmarkami w kraju. - Jeżdżąc na różne jarmarki w kraju z naszymi wyrobami, doszliśmy do wniosku, że również w Cieszynie można by zorganizować coś podobnego. Może nie na taką skalę, jak Jarmark Dominikański w Gdańsku, ale coś podobnego do Jarmarku Rzeczy Ładnych w Chorzowie, który odbywa się od wielu lat i ma sporą renomę wśród wystawców z całego kraju. Przede wszystkim chcieliśmy ściągnąć do Cieszyna wystawców spoza Śląska Cieszyńskiego, aby zaprezentować mieszkańcom regionu coś innego niż produkty oferowane na odbywających się w naszym mieście kiermaszach - informuje Marcin Wieczorek.

Pomysł szybko znalazł zwolenników. - W zasadzie od pomysłu do realizacji była bardzo krótka droga. Cecylii Gasz-Płońskiej, dyrektor Domu Narodowego, dała nam zielone światło i wolną rękę, a także udostępniła kącik dla wystawców w budynku i pracowników instytucji do pomocy podczas samej imprezy - wyjaśnia organizator.

Znany jest już wstępny termin drugiej edycji. Najpewniej będzie to 17 sierpień 2014 r. Organizatorzy zapowiadają wcześniej inną imprezę, ale szczegółów na razie nie zdradzają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto