Burmistrz Cieszyna Bogdan Ficek nie ukrywa, że jest zdegustowany podejściem niektórych przedsiębiorców.
- Rok przed jubileuszem osobiście odwiedzałem ich i zachęcałem do wydania okolicznościowych produktów. Sądziłem, że wystarczy zaszczepić w nich ideę, a oni to wykorzystają. Ale podejścia były różne. Co stało na przeszkodzie by np. upiec bułkę i nazwać ją "cieszynka"? - mówi.
Każdy z przedsiębiorców mógł za darmo trzymać logo 1200-lecia i umieścić je na swoich produktach wydanych na tą okazję. I dzięki temu reklamować się przy imprezach z okazji niezwykłego jubileuszu. Tak zrobił m.in. Bracki Browar Zamkowy, który wydał limitowane piwo Mastne, tak zrobił Hotel Orbis zaskakując mieszkańców torcikiem z naniesionymi za pomocą cukierniczej drukarki zdjęciami Cieszyna.
- Ciastko sprzedaje się bardzo dobrze, nie tylko wśród gości, ale i mieszkańców. Wielu uważa, że to dobry pomysł na ciekawy prezent - mówi Magdalena Pieczonka, specjalistka ds. marketingu cieszyńskiego hotelu.
Dodaje, że ciastko znalazło się na poczęstunku z okazji koncertu jubileuszowego, w którym brali udział przedstawiciele miast partnerskich Cieszyna.
Marek Tobolewski z agencji reklamowej Eskadra zwraca uwagę, że przedsiębiorcy zastanawiając się nad wydaniem okolicznościowego produktu na taką okazję jak święto miasta, musieli przede wszystkim rozważyć koszty i potencjalne zyski.
- Zyski mogą być dwojakiego rodzaju. Po pierwsze mogą podnieść sprzedaż. Po drugie wyprodukowanie takiego gadżetu buduje wizerunek marki - tłumaczy.
Jego zdaniem do wydawania okolicznościowego gadżetu nie jest potrzebna skomplikowana strategia i licząca kilkaset stron dokumentacja. Liczy się przede wszystkim dobry pomysł, błysk od którego wszystko się zaczyna.
Specjaliści marketingu zwracają jednak uwagę, że nie wszyscy przedsiębiorcy mieli możliwość wydania okolicznościowych produktów na 1200-lecie ze względu na specyfikę ich branż. Zgadza się z tym burmistrz.
- Trudno wydać na 1200-lecie silnik asynchroniczny prądu zmiennego pyłoszczelny i przeciwwybuchowy. Ale takie firmy jak Celma wyłożyły konkretne kwoty zostając sponsorem imprez - wyjaśnia.
Choć rok jubileuszowy 1200-lecia jeszcze trwa, główne imprezy już minęły. Czy warto zatem startować z jakimkolwiek produktem?
- Okolicznościowego szampana na zakończenie roku zdecydowałbym się wypuścić do sprzedaży. Ale gdyby to miała być specjalna seria farb, zrezygnowałbym. Na czas, jaki pozostał szansę ma mały produkt w formie gadżetu - uważa Tobolewski
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?