Chór Dzwon z Chybia działa od 1956 roku

Można ich usłyszeć przy okazji odpustów parafialnych, Świąt Bożego Narodzenia, w Wielkanoc, podczas Niedzieli Palmowej. A 9 stycznia każdego roku w ramach Czuwania Gołyskiego godzinnym koncertem kolędowym okraszają bożonarodzeniowy czas. Chór Dzwon z Chybia jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych grup tej miejscowości.
Początki chóru parafialnego sięgają 1956 roku.

- Wtedy była garstka ludzi, chór tworzyło około 20 osób, a próby nie były tak regularne, jak w tej chwili - przyznaje Józef Nowrotek, prezes Chóru Dzwon. W historię chórzystów wpisało się wydarzenie z 1958 roku, gdy wykonawcy-amatorzy pojechali do Zebrzydowic witać wracającego z Rzymu prymasa Stefana Wyszyńskiego. Prymas wyszedł wtedy na peron i pobłogosławił chórzystów z Chybia. -To było wydarzenie na tamte czasy - mówi Nowortek.

Pierwszym dyrygentem chóru był Stanisław Hajzer, później Jan Szczypka. To byli muzycy, którzy przeszli do Filharmonii Zielonogórskiej. Zastąpił ich organista Alojzy Ścibik. Po nim rolę dyrygenta przejął Zdzisław Wawrzyczek, a od 1988 roku jest nim Janusz Stanoszek.

Chórzyści spotykają się na próbach w każdą środę o 18.00 w salkach katechetycznych. Koncertują nie tylko w Chybiu i okolicy - byli w Piekarach, Katowicach, Świerklańcu, Milów-ce, Koniakowie. Z kolei w okresie letnim organizują 2-3 dniowe wyjazdy w różne rejony Polski. Byli na Mazurach w Świętej Lipce i Gietrzwałdzie, na Podlasiu w Kodniu, w Bieszczadach w Dukli, Kalwarii Pacławskiej, w Górach Świętokrzyskich na Świętym Krzyżu, śpiewali w Niepokalanowie, Licheniu, Tuchowie, Wambierzycach.

Chór liczy 30 osób. - Próbujemy zachęcić młodych, ale jakoś nie garną się - przyznaje Now-rotek. A przecież, jak mówią słowa pieśni "Gdzie słyszysz śpiew, tam idź, tam dobre serca mają, źli ludzie wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają"...