Święcąc ogień, górale prosili o błogosławieństwo św. Jana Chrzciciela, patrona ich parafii. - Ogniu przypisuje się moc oczyszczającą, stąd też tradycje nocy sobótkowych zostały przejęte przez liturgię kościoła rzymsko-katolickiego. Poświęcenie ognia jest jednak tradycją bardziej ludową niż kościelną - tłumaczył ks. Czesław Szwed.
Proboszcz brenneńskiej parafii święcił ogień, ale i wianki z rozchodnikowego ziela, które członkowie Zespołu Regionalnego "Brenna" zawiesili nad drzwiami świątyni. - Rozchodnik to delikatna roślinka. Uwicie z niego wianka jest wielką sztuką. Poza tym coraz trudniej go znaleźć. Gdy Brennica nie była uregulowana, rozchodnikowe ziele rosło niemal wszędzie. Teraz trzeba się sporo naszukać, by je znaleźć - mówiła Anna Źlik, szefowa Zespołu Regionalnego "Brenna".
Jego członkowie przejechali wozami na Jarowiska do Leśnicy, gdzie zademonstrowali widzom wiązankę ludowych tańców. W niebo wystrzeliły góralskie watry, dając sygnał do zabawy.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?