Bieg Kelnerów w Wiśle - zobacz ZDJĘCIA. Rywalizacja w eleganckim wydaniu

Kliknij TUTAJ, by zobaczyć zdjęcia

W tym roku rywalizacja kelnerów i kelnerek w Wiśle odbyła się w sobotę, 24 czerwca.

– Pogoda trochę wystraszyła uczestników, bo zapisów online było ciut więcej. Część najwyraźniej zrezygnowała z racji deszczu. Zdecydowana większość jednak dotarła, czyli 22 uczestników – kelnerek i kelnerów – powiedział Tadeusz Papierzyński z Referatu Promocji, Turystyki, Kultury i Sportu wiślańskiego magistratu.

Jak zaznaczył, do Wisły przyjechali kelnerzy nie tylko z powiatu cieszyńskiego, ale z różnych miejscowości takich jak Chorzów, Zabrze, Bielsko-Biała, a nawet Stary Sącz i Tarnobrzeg.

Wszyscy musieli być przygotowani na trudne warunki do rywalizacji. Deszcz nie odpuszczał. Kelnerzy jednak nie narzekali, mówiąc, że dzięki temu nie ma skwaru. Żartowali również, że być może deszcz uzupełni ubytki w kuflach i szklankach.

Otóż każdy uczestnik musiał wykazać się zwinnością i precyzją, niosąc na tacy butelkę piwa, kufel piwa 0,4 l oraz szklankę wody. Bieg przeprowadzony został na dystansie 1 km. Sędziowie oceniali ile wody czy piwa ubyło z naczyń. Za każdy brakujący 1 mm do czasu mety naliczane były karne sekundy.

Karne sekundy dotyczyły też nieregulaminowego stroju, choć podczas wydarzenia nie było takiego przypadku. Wszyscy uczestnicy zadbali o elegancki strój, zgodny z fachem kelnerskim.

– Tutaj obowiązuje klasyczny strój kelnerski. Eleganckie buty i spodnie, skarpety w stonowanych kolorach, biała koszula, kamizelka lub marynarka, a także bardzo ważny element, czyli chusta kelnerska – to wszystko w przypadku panów weryfikowali sędziowie. A w przypadku kobiet uwagę zwracano także na upięte włosy – wyjaśnił Tadeusz Papierzyński.

Organizatorzy przewidzieli nagrodę główną w postaci 2 tys. zł, za drugie miejsce 1 tys. zł, a za trzecie 500 zł. Także dodatkowe nagrody w postaci voucherów do restauracji Crystal Mountain i Vislow dla najszybszej kelnerki i najszybszego kelnera z Wisły.

Zwycięzcą tegorocznego biegu kelnerów oraz najszybszym kelnerem z Wisły został Jeremiasz Bujok. Drugie miejsce zajął Ernest Racławski, a trzecie Rafał Warski.

Jury w składzie Ewa Macoszek (dyrektor Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Koniakowie), Katarzyna Czyż-Kaźmierczak (dyrektor wiślańskiego Centrum Kultury), Krzysztof Staniszewski (dyrektor hotelu Crystal Mountain w Wiśle), Sylwester Foltyn (sekretarz miasta Wisła) przyznało także dodatkowe nagrody.

Irena Myrda ze Starego Sącza otrzymała wyróżnienie za wyjątkową grację. Z kolei Maria Pietruszka, szefowa Chaty Olimpijczyka Jasia i Helenki w Wiśle, została doceniona za wyjątkowy szyk. Najszybszą wiślanką okazała się Elżbieta Madzia z Zieleńskiej Polany.

W trakcie oczekiwania na końcowy werdykt, kucharz Michał Bałazy przygotował dla zgromadzonych na wiślańskim rynku trzy propozycje zdrowych napojów bez cukru i soli. Postawił na koktajl truskawkowy, mohito morelowe oraz koktajl z jarmużu.

Dokładnie 85 lat temu, w 1938 roku, w Wiśle odbyły się I Zawody Zręcznościowe Pracowników Gastronomicznych. Z całego kraju zjechało wtedy do miasta ponad 100 kelnerów, którzy rywalizowali w biegu na trzykilometrowej trasie, niosąc na tacy butelkę piwa oraz dwie szklanki wody. Wybuch wojny uniemożliwił kontynuację tej imprezy. Wróciła w 2009 roku.