Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmarł Karol Śliwka, legenda polskiej grafiki użytkowej, pochodził ze Śląska Cieszyńskiego (ZOBACZ PROJEKTY ARTYSTY)

AJD
Nie żyje Karol Śliwka, guru polskiego projektowania. Pochodził z Harbutowic, na Śląsku Cieszyńskim.
Nie żyje Karol Śliwka, guru polskiego projektowania. Pochodził z Harbutowic, na Śląsku Cieszyńskim. ARC
W poniedziałek, 10 września w Cieszynie zmarł Karol Śliwka, jeden z największych polskich grafików, twórca kilkuset znaków graficznych i opakowań. Odszedł w wieku 86 lat.

Karol Śliwka należy do największych polskich osobowości świata sztuki XX wieku. Stworzył setki plakatów, grafik, znaczków pocztowych, opakowań, okładek i znaków firmowych. Jego najbardziej znanymi pracami są skarbonka PKO, znak graficzny Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, logo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad czy Instytutu Matki i Dziecka.
Karol Śliwka pochodzi z Harbutowic, małej wsi koło Skoczowa, gdzie spędził dzieciństwo. W 1959 roku, po studiach w Akademii Sztuk Pięknych, osiadł w Warszawie, ale kilka lat temu wrócił na Śląsk Cieszyński, zamieszkał w Skoczowie.

To jeden z najbardziej znanych polskich grafików, urodził się w 1932 roku w Harbutowicach pod Skoczowem. Ukończył Wieczorową Szkołę Malarstwa, Rzeźby i Grafiki w Bielsku-Białej. Do roku 1953 był uczniem w Państwowym Liceum Technik Plastycznych (obecnie Zespół Szkół Plastycznych) w Bielsku-Białej, gdzie w latach 1950–1956 uczył Józef Klimek. Studia na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie ukończył w 1959 roku. Był wieloletnim członkiem ZPAP i ZAiKS.
Postać Karola Śliwki ukazana jest w filmie Twentieth Century Design – Karol Śliwka, który jest częścią serii dokumentalnej powstałej w 2010 roku Twentieth Century prezentującej polskie osobowości ze świata sztuki XX wieku.

- Z pomocą komputera młodzi potrafią dziś zaprojektować logo w ciągu godziny, ale ja jestem przeciwny takim praktykom. Oczywiście także używam komputera, ale uważam, że aby stworzyć znak, najpierw trzeba umieć rysować i to rysować dobrze - podkreślał i dodawał, że zanim sam stworzył jeden znak, za każdym razem wykonywał dziesiątki szkiców.

- Do pracowni grafików komputerowych idę dopiero wówczas, gdy widzę rysunek, który mi się podoba - tłumaczył w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim kilka lat temu.
Śliwka mówił też, że młodzi graficy często go zaskakują.
- Kiedyś zapytałem na przykład, co to takiego kałanek i nikt ze studentów nie wiedział. Okazuje się więc, że nie czytają fachowej literatury i nie interesują się historią projektowania. W efekcie mamy potem wielkich artystów, którzy potrafią jedynie obsługiwać komputer - mówił Śliwka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto