Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zimne bloki

WOJCIECH TRZCIONKA
Studentki z ul. Tomanka zlikwidowały dwa piece. Liczyły, że przed zimą będą miały centralne ogrzewanie.  WOJCIECH TRZCIONKA
Studentki z ul. Tomanka zlikwidowały dwa piece. Liczyły, że przed zimą będą miały centralne ogrzewanie. WOJCIECH TRZCIONKA
Idzie zima, a trzy studentki mieszkające w bloku przy ul. Tomanka w Cieszynie nie mają ogrzewania. Tak, jak co najmniej kilka innych osób w osiedlu, ratują się małym elektrycznym kaloryferem.

Idzie zima, a trzy studentki mieszkające w bloku przy ul. Tomanka w Cieszynie nie mają ogrzewania. Tak, jak co najmniej kilka innych osób w osiedlu, ratują się małym elektrycznym kaloryferem.

- A jeszcze jesienią miałyśmy mieć centralne ogrzewanie - wzdychają.

Z początku tego roku miasto zamierzało podłączyć kolejnych osiem bloków w osiedlu Mały Jaworowy do centralnego ogrzewania. Ogłoszono przetarg na wykonawcę prac, ale z powodów formalnych został on unieważniony. Władze koniecznie chciały położyć rury jeszcze w tym roku, dlatego zwróciły się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o wyrażenie zgody na zlecenie prac cieszyńskiej firmie. Warszawa się jednak nie zgodziła i miasto musiało ogłosić kolejny przetarg. Oznacza to, że uciepłowienie osiedla będzie możliwe najwcześniej dopiero na wiosnę.

Ludzie, którzy mieszkają w blokach przy ul. Tomanka pytają, co mają robić, bo stare piece kaflowe już rozebrali, na zewnątrz temperatura dochodzi do zera, a oni nie mają czym ogrzewać mieszkań.

- Najpierw kazali pozbyć się starych pieców, a teraz przysłali pismo, że mają opóźnienie w przygotowaniu inwestycji. Na razie można wytrzymać, ale co będzie jak przyjdą mrozy? Jeden elektryczny kaloryfer nie wystarczy na ogrzanie 38-metrów - skarży się Magdalena Pyrka, która dzieli małe mieszkanie z dwoma koleżankami ze studiów.
Prezes firmy Gestor, która administruje blokami przy ul. Tomanka mówi, że nikt mieszkańcom nie kazał rozbierać starych pieców węglowych.

- Ktoś się pospieszył - przekonuje Stanisław Juroszek.
Podobnie uważa burmistrz Bogdan Ficek. - Nie wysyłaliśmy żadnych pism, żeby ludzie rozbierali piece. Nie wiem, skąd wzięły się takie informacje - przekonuje burmistrz. Mówi, że miał spotkanie z mieszkańcami osiedla i wie, że co najmniej kilka osób pozbyło się pieców, a teraz nie ma czym ogrzewać mieszkań. - Postąpili zbyt pochopnie. Myśleli, że jak sami rozbiorą piece, to zaoszczędzą - tłumaczy burmistrz Ficek. - Nie wiem, co im teraz doradzić. Ponowny przetarg na uciepłowienie osiedla już ogłosiliśmy, ale prace będą mogły ruszyć dopiero na wiosnę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto