Tydzień pracy, trzy sparingi, niezłe zakwaterowanie i kiepskie warunki treningowe - tak w skrócie można ocenić zgrupowanie Beskidu Skoczów w Kuźni Raciborskiej. Podczas obozu trener Franciszek Krótki chciał popracować z zespołem nad elementami techniczno-taktycznymi, ale na przeszkodzie stanęły kłopoty z boiskiem.
- Warunki treningowe nie były najlepsze. Niby boisko było odśnieżone, ale nie dało się na nim trenować tak, jakbyśmy chcieli. Na szczęście mieliśmy do dyspozycji pełnowymiarową halę, w której mogliśmy wykonać część pracy - tłumaczy szkoleniowiec. Podczas obozu zespół rozegrał trzy sparingi - z Leśnicą (2:2), Odrą II Wodzisław (2:6) i Przyszłością Rogów (1:2). To ostatnie spotkanie rozegrane na sztucznej nawierzchni Stadionu Śląskiego, toczyło się w komfortowych warunkach. Beskid wygrywał 1:0, ale ostatecznie uległ Przyszłości 1:2.
- Ten mecz dał mi pewność, że zespół jest dobrze przygotowany. Brakuje nam jednak zajęć techniczno-taktycznych, ale na to nic nie poradzimy. Będziemy chcieli jakoś to nadrobić - dodaje trener Krótki.
Do drużyny w ostatnim tygodniu dołączył Damian Zdolski z Podbeskidzia, który wcześniej grał w Skoczowie. Nie wyjaśniona pozostaje sprawa Damiana Szczęsnego, który po nieudanym epizodzie w GKS Bełchatów miał wrócić do Beskidu. Piłkarz ostatnio wystąpił w sparingu Koszarawy Żywiec.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?