Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamość. Zabójstwo 16-latka. „Takiej straty nie da się przeboleć”

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
W tym miejscu rozegrała się tragedia...
W tym miejscu rozegrała się tragedia... Bogdan Nowak
Mieszkańcy Zamościa nadal nie mogą uwierzyć w to co się stało. Do tragedii doszło we wtorek (28 lutego) ok. godz. 16. Młody chłopak został zaatakowany i pobity przez grupę nastolatków. Zadano mu wiele ciosów. Eryk stracił przytomność. Ktoś ze świadków to zauważył i wezwał karetkę oraz zawiadomił policję. Chłopak był reanimowany, ale to nie przyniosło skutku. Zmarł. Sprawcy natomiast uciekli.

Wiadomość o tym brutalnym zdarzeniu wstrząsnęło mieszkańcami Zamościa. Obok miejsca gdzie doszło do tragedii w środę (1 marca) gromadzili się ludzie. Stali bezradnie, toczyli ciche rozmowy. Wielu z nich nie mogło uwierzyć w to co się stało.

- Jak mogło dojść do tak okropnej tragedii? Zwłaszcza, że to przecież centrum miasta, a nie jakiś ciemny zaułek – dziwiła się ze łzami w oczach jedna z mieszkanek osiedla Planty. - Obok chodzą ludzie, jest Park Miejski, przystanek MZK... Słów na to wszystko brakuje. Nie mogę nadziwić się, że w młodych ludziach jest taka agresja.

Nastoletni napastnicy

- Przed chłopcem było całe życie. Przecież to jeszcze dziecko. Takiej straty nie da się przeboleć, takiej straty nie można zrozumieć – dodała inna mieszkanka Zamościa.

Chłopak miał na imię Eryk i 16 lat. Uczył się w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu, czyli popularnym „Ekonomiku”. Został zabity kilkaset metrów od tej szkoły: na placu przy ulicy Piłsudskiego. Z policyjnych ustaleń wynika, że w całym „zajściu” uczestniczyła grupa nastolatków.

- Zgłoszenie o tym tragicznym zdarzeniu otrzymaliśmy we wtorek około godziny 16. Na miejsce przybyła także karetka. Chłopiec był reanimowany, ale niestety zmarł – mówiła nam dwie godziny po zdarzeniu st. asp. Katarzyna Szewczuk, zastępca rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Badamy wszystkie okoliczności. Poszukiwani są także sprawcy.

Policjanci działali szybko. Zabezpieczyli ślady na miejscu tragedii, rozmawiali ze świadkami i sprawdzali miejski monitoring. W końcu już po kilku godzinach po śmierci Eryka „ustalono dane” czterech osób. Efekt? Zatrzymano 17-latka z gminy Stary Zamość i troje 16-latków (wśród nich jest dziewczyna) z gminy Zamość, Stary Zamość i Nielisz. 17-latek w środę przebywał w policyjnym areszcie, reszta trafiła do policyjnej izby dziecka.

- Nadal trwają czynności w tej sprawie. Są one prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zamościu – mówiła w środę (1 marca) st. asp. Katarzyna Szewczuk. - Odtwarzamy cały przebieg zdarzeń. Ustalane jest także m.in. jaka była rola i udział poszczególnych nastolatków.

Spokojny, sympatyczny

- Miejsce gdzie zginął chłopak uważane jest za bezpieczne. Nie pamiętam, żeby doszło tam kiedykolwiek do pobicia czy rozboju – dodaje Marian Puszka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu. - W sąsiedztwie zainstalowaliśmy kilka kamer monitoringu. One bez wątpienia przyczyniły się do sportretowania i wykrycia sprawców.

Eryk miał opinię dobrego, spokojnego i sympatycznego chłopaka. Jak usłyszeliśmy w rozmowie z jednym z „dalekich” członków jego rodziny: „miał swoje pasje”. Niedawno zmarł jego tata. Chłopiec bardzo tę stratę przeżył…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zamość. Zabójstwo 16-latka. „Takiej straty nie da się przeboleć” - Zamość Nasze Miasto

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto