Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za wywóz posegregowanych odpadów znów musimy płacić

Wojciech Trzcionka
Jan Klimowski dalej prowadzi swoją sortownię w Kaczycach, ale od mieszkańców śmieci już za darmo nie odbiera.
Jan Klimowski dalej prowadzi swoją sortownię w Kaczycach, ale od mieszkańców śmieci już za darmo nie odbiera.
Zła wiadomość dla mieszkańców Cieszyna. Prywatna firma zajmująca się gospodarką odpadami poddała się i znowu musimy płacić za wywóz sortowanych śmieci. - Musiałem się wycofać - przekonuje właściciel firmy Jan ...

Zła wiadomość dla mieszkańców Cieszyna. Prywatna firma zajmująca się gospodarką odpadami poddała się i znowu musimy płacić za wywóz sortowanych śmieci.

- Musiałem się wycofać - przekonuje właściciel firmy Jan Klimowski. - Żyję z odzysku. Jedne odpadki sprzedają się lepiej, z innych jest mniej kasy, ale jednak to opłacalny interes - mówił rozkręcając swoją działalność w Cieszynie Jan Klimowski. W nieczynnej hali zlikwidowanej kopalni Morcinek w Kaczycach zbudował sortownię śmieci. Z pięciu gmin Śląska Cieszyńskiego przywoził tu odpady, sortował je na taśmie i sprzedawał firmom, które zajmują się recyklingiem. - Zbieramy praktycznie wszystko, nawet takie odpady, których nie biorą przedsiębiorstwa komunalne. Można nam oddawać nawet kartony po mleku i soku, zabawki, styropian - przekonywał.

W Cieszynie przez lata monopolistą był Zakład Gospodarki Komunalnej. Mieszkańcy kupowali od ZGK worki po 1,5 zł, do których przez cały miesiąc zbierali surowce wtórne (metal, szkło, plastik i makulaturę). Za ich odbiór ZGK nie trzeba już było płacić. Jedynym kosztem były worki.

Dzięki Klimowskiemu odbiór śmieci stał się jednak całkowicie darmowy. Ponadto firma pozwalała pakować odpady do zwykłych czarnych worków, dużych reklamówek albo kartonów. Ważne, żeby pojemniki były dobrze zabezpieczone przed roznoszeniem przez wiatr i zwierzęta.

Władze Cieszyna były nawet zadowolone z konkurencji. - Jeżeli firma będzie pracowała rzetelnie to tylko się z tego będziemy cieszyć. Może nawet darmowy odbiór śmieci bardziej zachęci mieszkańców do segregowania odpadów zapoczątkowanego przed laty przez nas - mówił wiceburmistrz Włodzimierz Cybulski. - Jeżeli ta prywatna firma się sprawdzi, to może nawet za jakiś czas zrezygnujemy ze zbiórki surowców wtórnych i zostaniemy tylko z deficytowym wywożeniem pozostałych odpadów na wysypisko. Będziemy się bacznie przyglądać darmowej zbiórce odpadów. Straż miejska ma za zadanie sprawdzać, czy śmieci są odpowiednio pakowane i odbierane w terminie.

Klimowski przez kilkanaście miesięcy odbierał posegregowane odpady od mieszkańców, którzy podpisali z nim umowy. Niestety, w lutym cieszyniacy znaleźli w skrzynkach na listy karteczki z informacją, że firma rezygnuje z prowadzenia zbiórki w mieście i umowy zostają rozwiązane. - Urzędnicy rzucali mi kłody pod nogi próbując w ten sposób pozbyć się niewygodnej konkurencji. Chciałem kompleksowo zbierać odpady, ale w mieście doszło do jakiejś dziwnej wojny śmieciowej. Postanowiłem nie brnąć w to dalej i się wycofać - zdradza Klimowski, ale w szczegóły nie chce wchodzić. Ponadto zmieniły się przepisy i jego firma musiałaby kupić specjalny samochód do odbioru sortowanych odpadów, a to Klimowskiemu się po prostu nie kalkuluje.

- Pierwsze słyszę, że były jakieś problemy - dziwi się burmistrz Cieszyna Bogdan Ficek. - Jeżeli ktoś temu panu przeszkadzał to proszę o konkretne zarzuty. Inaczej nie mam się do czego odnosić.

Efekt? Wszystko wróciło do punktu wyjścia. Teraz ZGK znów jest monopolistą na Rynku i za segregowanie śmieci w Cieszynie trzeba płacić - za jeden worek nadal 1,5 zł.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto