XI konkurs Sztuki Nieprofesjonalnej im. Emilii Michalskiej.

- Emilia Michalska pochodziła z Pruchnej. Była poetką i artystką, która z powodzeniem wprowadzała wartości kultury ludowej w krąg ogólnopolskiej kultury - przypomina Bogusław Żydek, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Strumieniu, dodając, że tegoroczna edycja konkursu przebiega pod hasłem "Czasie, czasie, gdzież tak śpieszysz".
W konkursowe szranki stanęło tym razem 56 osob z Polski i 44 z Czech. Komisje konkursowe poddały ocenie 48 prac z malarstwa i grafiki, 31 rękodzieł artystycznych, 19 polskich wierszy i aż 121 czeskich. Nagrodę miasta Petrvald otrzymała Urszula Stefania Korzonek. W nagrodę wiersz poetki ukarze się drukiem w czeskiej antologii. - To będzie mój trzeci przekład. Wcześniej moje wiersze tłumaczono na język esperanto i węgierski - cieszyła się Korzonek. Poetka z Pogórza zdobyła też pierwszą nagrodę w konkursie poetyckim. - Jestem tym zaskoczona, bo ostatnio trochę chorowałam i nie pisałam dużo. Zmobilizowałam się jednak i postanowiłam, że spróbuję. Wiersz wysłałam w ostatniej chwili i udało się - mówiła.
Specjalną nagrodę miasta Strumień otrzymała z kolei Ewelina Szuścik. Wiersz poetki z Zebrzydowic zajął w konkursie trzecie miejsce. - Napisałam go gwarą, którą zaraził mnie tata - zdradziła. - Na co dzień jestem mamą trójki dzieci, więc nie mam wiele czasu dla siebie. Dzieci mnie ograniczają, ale i inspirują. Gdyby nie one nagrodzony wiersz by nie powstał - mówiła.
W kategorii rękodzieła artystycznego pierwszą nagrodę jurorzy przyznali Bogusławie Lazar, natomiast w kategorii malarstwa i grafiki najlepszy okazał się obraz Marii Michalczyk.
- Zbierałam już tutaj laury, ale nigdy nie byłam tak wysoko - żartowała strumienianka. Zdradziła przy tym, że maluje od zawsze. - Kiedy pojawiła się rodzina i dzieci przestałam, ale ta pasja we mnie siedziała. Teraz tworzę na całego, maluję, rzeźbię, piszę. Cieszę się, bo to mój pierwszy malarski eksperyment i od razu został tak wysoko oceniony przez profesjonalne jury - mówiła Michalczyk.