Przypomnijmy, skocznie narciarskie w centrum Wisły niszczeją od lat. Sytuację ma zmienić planowana od dawna ich gruntowna modernizacja. Projekt inwestycji opracowano już w 2010 r. i w mieście rozpoczęło się szukanie pieniędzy. Koszt inwestycji oszacowano bowiem na około 3,5 miliona złotych, a taka kwota przerastała możliwości finansowe zarówno klubu jak i miasta. Finansową pomoc zadeklarował jednak marszałek województwa śląskiego, a dobre relacje władz Wisły z kancelarią prezydenta utorowały wiślanom drogę do ministerstwa sportu, które również obiecało wsparcie.
W efekcie miasto rozpoczęło przygotowania do rozpoczęcia inwestycji i wybrało już nawet wykonawcę prac. Przetarg wygrało konsorcjum dwóch krajowych firm, które zaproponowało, że przebuduje kompleks skoczni za 2,94 mln zł. W ramach inwestycji mają zostać wyburzone trzy stare, zdewastowane skocznie, a w ich miejscu wzniesione będą nowe, na których w przyszłości będą się szkolili najmłodsi zawodnicy. Pierwsze zawody na zmodernizowanym obiekcie miały się odbyć już zimą, jednak dziś ta wizja mocno się oddala. Czas bowiem ucieka, a nie wiadomo nawet, kiedy wykonawca przejmie plac budowy.
- Temat faktycznie zawisł w powietrzu, bo o ile mamy już zagwarantowany milion złotych od marszałka województwa, o tyle nadal brakuje nam dwóch milionów, które miało przekazać ministerstwo sportu - tłumaczy Lidia Forias, wiceburmistrz Wisły.
W mieście przypominają, że minister sportu Joanna Mucha w sierpniu ub. roku wizytowała wiślańskie obiekty sportowe. Zobaczyła wówczas skocznię im. Adama Małysza w Malince, skocznie narciarskie w centrum oraz trasy narciarstwa biegowego na Kubalonce. Wydawało się wówczas, że wszystko jest „zaklepane”.
- Miasto samodzielnie nie jest w stanie sfinansować tego przedsięwzięcia, dlatego naszym wkładem w inwestycję było uzyskanie pozwolenia na budowę i dopełnienie wszystkich związanych z tym formalności. Z tych obowiązków wywiązaliśmy i teraz czekamy na decyzje w Warszawie. Burmistrz Jana Poloczek prosi o spotkanie w tej sprawie i mamy nadzieję, że dojdzie do niego jak najszybciej, choć dzisiaj trudno powiedzieć, jakie będą efekty. Zastanawiamy się także, czy nie rozpocząć tej inwestycji w tym roku, a skończyć ją w przyszłym. Jeżeli jednak nie będziemy mieli żadnej pisemnej promesy z ministerstwa, nie podejmiemy się tego zadania, bo zwyczajnie nie mamy takich pieniędzy - mówi Forias.
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?