Wisła i cały Śląsk Cieszyński zyskały niezwykłą atrakcję, jakiej nie ma nigdzie indziej w regionie. Taką jest Enklawa Budownictwa Drewnianego, w której znajdują się góralskie unikaty jak kolyba z koszorem, chata kumornika, czy stara kuźnia.?
- Nie chcę, by ktoś to miejsce nazywał skansenem - zastrzegała Małgorzata Kiereś, dyrektorka Muzeum Beskidzkiego w Wiśle. - Będę dążyć do tego, by pisać takie projekty i tak zdobywać pieniądze, aby cały czas w enklawie był człowiek, a to miejscem było żywym okruchem historii. Nie trzeba będzie czytać książek o sałaszu, tylko tu przyjść i to poczuć - mówiła podczas otwarcia enklawy.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W minionym tygodniu okazało się, że projekt cieszyńskiego starostwa "Lato spotkań z kulturą i tradycją Górali Śląskich - organizacja w Muzeum Beskidzkim w Wiśle cyklu wydarzeń kulturalnych" zdobył unijne dofinansowanie. Na organizację cyklu imprez w Enklawie Budownictwa Drewnianego Muzeum Beskidzkie otrzyma 107 tysięcy złotych.
Na razie w enklawie tylko w jednej z chałup na stałe można zobaczyć żywą historię. W kuźni na co dzień zwiedzający spotkają Jana Pietrasa, wiślańskiego kowala, który uczył się i pracował mistrza Andrzeja Pilcha z Wisły Kopydło. Pietras został zatrudniony przez muzeum, by prezentować, jak w przeszłości wyglądał jego fach.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?