W każdym zakładzie karnym działa radiowęzeł. To jedna z form pracy z osadzonymi. Także w cieszyńskim Zakładzie Karnym jest radio. Działa od kilkunastu lat, tak długo, że nikt nie potrafi podać dokładnej daty jego powstania. Za murami więzienia znaleźli się ludzie, którzy chcą je prowadzić, mają ku temu predyspozycje i w swoim niecodziennym, więźniarskim zawodzie posiadają już spore doświadczenie. - Jestem fanem naszego radia! - mówi Urszula Kawka, kierowniczka działu penitencjarnego w cieszyńskim więzieniu. - Część audycji to retransmisje programów z Polskiego Radia i stacji komercyjnych, ale są też nasze własne programy - komunikaty, pogadanki, lista przebojów, programy sportowe, konkursy. Staramy się, żeby więźniowie aktywnie włączali się w ich redagowanie. Tworzymy spośród osadzonych radę programową.
W więziennym radiu pracowało jeszcze niedawno trzech więźniów. Teraz zostało tylko dwóch, bo kolega wyszedł na zwolnienie warunkowe. Czy lubią to, co robią? W ich pasji, którą odkryli za więziennym murem, jest dużo prawdziwego zainteresowania dziennikarstwem, ale też nieodparta chęć oderwania się od szarej codzienności celi. Pracują na dwie zmiany. Ranna zaczyna się o 8.00 a kończy o 12.00. Potem jest przerwa a od 14.00 przez kolejne 6,5 godziny trwa zmiana popołudniowa. - W piątki mamy listę przebojów, pracujemy do godziny 22.00 - tłumaczy pan Dariusz, naczelny radiowęzła z nienaganną dykcją - się dowiedzieliśmy - dwukrotny gwałciciel. Potrafi pogodzić gusta blisko trzystu osadzonych, bo szacuje się, że radia słuchają prawie wszyscy więźniowie. Nie są to łatwi słuchacze. Poza sporymi różnicami wieku, jest jeszcze różnica charakterów, upodobań. Ostrożnie trzeba dobierać muzykę, by nikt nie poczuł się pokrzywdzony, kiedy puszcza się więcej jednego gatunku, a drugiego mniej.
Od kilkunastu dni pracujący przy radiowęźle osadzeni uczą się obsługi profesjonalnego sprzętu. Mikser i kilka cennych dziennikarskich uwag to prezent od Radia Bielsko. Pan Dariusz cieszy się, że może dzięki nowej "zabawce" robić audycje z podkładem muzycznym, co wcześniej było niemożliwe.
Radiowęzeł rozwija się jako rodzaj resocjalizacji, rozwijają się też ludzie przy nim pracujący. Kto wie, jaka jest przyszłość przed tym niezwykłym radiem? Dziwne tylko, że od tylu lat nikt nie nadał żadnej nazwy więziennej stacji.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?