18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Beskidach chcą nauczyć ludzi jeść ryby przez cały rok

Łukasz Klimaniec
Jedno z największych w regionie karpiowych łowisk dla wędkarzy znajdzie się w Ligocie k. Czechowic-Dziedzic. W Bestwince stanie mobilny punkt sprzedaży i smażenia ryb, a w Kaniowie ruszy sklep rybny.

Cel jest jeden: przyzwyczaić mieszkańców do całorocznego jedzenia ryb - przyznaje Zdzisław Bylok, prezes Lokalnej Grupy Rybackiej Bielska Kraina. Bo rybactwo coraz mocniej rozwija się w Beskidach. Celują w tym zwłaszcza gospodarstwa w powiecie bielskim na terenie Lokalnej Grupy Rybackiej Bielska Kraina, które w ubiegłym roku zdobyły prawie 4,5 mln zł na rozwój i wzmocnienie swojej konkurencyjności. Efektem jest szereg inwestycji, jakie niebawem zostaną zrealizowane w poszczególnych miejscach powiatu, na które gospodarstwa zdobyły unijne pieniądze.

Gorzej jest z jedzeniem ryb. - Pstrąg sprzedaje się w ciągu całego roku, ale jeśli chodzi o karpia, to w dalszym ciągu mamy do czynienia z sezonową sprzedażą przed świętami Bożego Narodzenia - przyznaje Mirosław Kuczyński z Zakładu Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej PAN w Gołyszu.
Potwierdza to Bylok, który prowadzi gospodarstwo rybackie. - Sprzedawaliśmy przed świętami karpia i mieliśmy nadzieję, że po świętach sprzedaż będzie też jakoś się kształtowała. Okazuje się, że karpia traktujemy typowo świątecznie - mówi bez ogródek.

Mirosław Kuczyński zwraca uwagę, że zainteresowanie konsumentów rynkiem rybnym skierowało się w dużym stopniu na ryby o coraz bardziej egzotycznie brzmiących nazwach jak tilapia czy barramunda. Ta pierwsza jest jedną z najpopularniejszych na świecie ze względu na smak i łatwość filetowania.
- Czasem to gatunki ryb, które są przełowione w miejscach ich występowania, bo są gatunkami szkodliwymi w tym środowisku. Ale u nas pojawiają się jako rarytas rynkowy. Klasyczny przykład to okoń nilowy - mówi Kuczyński. I przypomina, że okoń nilowy spowodował spustoszenie ekologiczne w Jeziorze Wiktorii, więc trzeba było coś z nim zrobić. Zorganizowano więc akcje promocyjną, która zaowocowała dużym popytem na tę rybę.

Inna sprawa to miliony euro, jakie przeznaczane są na promocję łososia czy śledzia norweskiego. Efekt jest taki, że chętniej kupujemy właśnie tę królewską rybę widząc ją np. w reklamach społecznych namawiających do jedzenia ryb.
- Nikt nie informuje klienta, że łosoś norweski to łosoś fer-mowy, tak samo jak pstrąg czy nasz karp. Pod względem technologii produkcji nie ma większych różnic - dodaje Kuczyński.
Bylok: - Dziś łosoś nie jest dziko hodowany. To typowa ryba fermowa. A przy dużej koncentracji ta zatraca swoje właściwości. Karmiony jest paszą koloryzowaną, bogatą w karoten, dzięki czemu mięso ma swój "łososiowy" kolor. Wystarczy jednak złowić dzikiego łososia, by przekonać się, że mięso tej ryby nie ma takiego koloru.

W latach 80. XX wieku w Polsce zjadaliśmy 5 kg ryby rocznie. Na początku XXI wieku ilość wzrosła do 12 kg na rok. I powoli można zaobserwować stagnację. Powodem są m.in. wysokie ceny ryb.
- Niegdyś, gdy kupowało się dorsza w płytach 10-kilogramowych, to taka płyta kosztowała dużo mniej niż kilogram żywego karpia. Teraz ceny ryb wzrosły. To efekt świadomości konsumentów znających wartości odżywcze rybiego mięsa, którzy przyzwyczaili się je jeść - uważa Kuczyński.
Tymczasem dla przeciętnego Kowalskiego, który zjada rocznie zaledwie pół kilograma karpia, najważniejsza jest właśnie przystępna cena.
Zdzisław Bylok podkreśla jednak, że coraz więcej osób kupuje ryby u lokalnych hodowców. Są gotowi przejechać 10-15 km, by dostać dobrą, świeżą rybę, której nie znajdą w hipermarkecie. A hodowcy tego pilnują, by ryba właśnie taka była.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto