Inspirujący widok
Idea Uliczki Cieszyńskich Kobiet zrodziła się na Zamku Cieszyn, gdzie swoją siedzibę miało Stowarzyszenie Klub Kobiet Kreatywnych. Okna wynajmowanego pomieszczenia wychodziły na tyły zamku. - Na pomysł wpadła nasza szefowa (Roma Rojowska - przyp. red.). Chciałyśmy się w ten sposób włączyć w obchody 1200-lecia naszego miasta. Nasze młode wtedy Stowarzyszenie chciało w jakiś sposób zaistnieć. Poza tym, jako historyk, zwróciłam uwagę na fakt, że w Cieszynie nie ma ani jednej ulicy imienia lokalnej działaczki, nie ma też żadnej tablicy upamiętniającej kobietę – przyznaje Władysława Magiera, pisząca biogramy cieszyńskich kobiet.
Uliczka Cieszyńskich Kobiet to nie jedyna inicjatywa upamiętniająca ważne dla regionu panie. - Udało się w 2010 roku odsłonić tablicę Kiedroniów na ul. Kiedronia. To pierwsza tablica poświęcona kobiecie. Istnieje już w Szpitalu Śląskim, ale tam wycieczki nie spacerują. Jako przewodnik chciałam, by w Cieszynie powstał turystyczny szlak kobiet, podobnie jak jest już szlak Habsburgów czy Piastów. Byłby to kolejny szlak tematyczny w mieście. Śląsk Cieszyński i Cieszyn są traktowane całościowo, z tej i z tamtej strony Olzy – podkreśla Władysława Magiera.
Ocalić od zapomnienia
Uliczka Kobiet Cieszyńskich została utworzona w 2010 roku, wtedy na uliczce pojawiło się 7 lamp. Kolejnych 9 (upamiętniających 10 kobiet) przybyło w kwietniu 2013 roku. I jak zapewnia Władysława Magiera, miejsce na kolejne wciąż jest. Podobnie jak nie brakuje bohaterek. - Lampy mają formę kryształów, świecą w mroku i symbolicznie wskazują drogę ku przyszłości. Czerpiąc z doświadczeń tych kobiet, możemy budować przyszłość. Nie można żyć w oderwaniu od korzeni, ale nie twierdzę też, że mamy ciągle zajmować się historią, to byłoby nudne. Moje bohaterki miały jednak tak rewelacyjne przemyślenia i osiągnięcia, że warto się z nimi zapoznać, a wtedy historia miasta stanie się pełniejsza. Uliczka pociągnęła za sobą kolejne działania. Na wiosnę będzie odsłonięta na ulicy Wyższa Brama kolejna tablica poświęcona jednej z pań, którą ufundowały prywatne osoby. O niektórych kobietach np. o Emilii Kołder i Agnieszce Pilchowej będzie można przeczytać w publikacji, wydawanej na Górnym Śląsku pt. „Ślązaczki - kobiety niezwykłe”, która ukaże jeszcze w tym roku, o innych piszę też w różnych kalendarzach – zauważa autorka biogramów bohaterek uliczki.
Choć drogi Władysławy Magiery z Klubem Kobiet Kreatywnych się rozeszły, historyczka wciąż pracuje nad biogramami kolejnych kobiet. - Jeśli my, kobiety, tego nie zrobimy, nikt tego za nas nie zrobi. Uzupełniam historię, która staje się przez to pełniejsza, ale te działania nie mają nic wspólnego z feminizmem. Kobiety bowiem zawsze zwracają uwagę na rzeczy, o których mężczyźni nie pamiętają i tak uzupełniają nasze dzieje _– podkreśla i dodaje: - _Niektóre z życiorysów byłyby bogatsze, ale osoby, które mogłyby udzielić informacji, już niestety odeszły.
Niezwykłe życiorysy wyciągane z zakamarków historii
Władysława Magiera przyznaje, że w poszukiwaniu kolejnych bohaterek zadziałał efekt śnieżnej kuli. Ludzie podpowiadali nazwiska, wspominali losy niezwykłych pań. Większość z bohaterek zarówno upamiętnionych na uliczce jak i opisanych w książkach to działaczki z II połowy XIX w. i XX w.. - Wtedy już zaczęło funkcjonować społeczeństwo obywatelskie, a opisane kobiety odgrywały w nim rolę wyjątkową – przekonuje historyczka.
Uliczka Cieszyńskich Kobiet upamiętnia panie, które reprezentują nie tylko różne narodowości i religie, ale i różny status społeczny. - _Niektóre z nich były i dla mnie odkryciem. Ulubioną moją bohaterką jest Zofia Kirkor-Kiedroniowa (z domu Grabska), siostra premiera i ministra. Dzięki mojej inicjatywie rok 2012 był ogłoszony na Zaolziu Rokiem Kiedronia. Myślę, że jeszcze do jej biografii wrócę. Na razie zaprosiłam do Cieszyna prawnuczkę jej brata, premiera Grabskiego, Małgorzatę Kidawę-Błońską. Przyjedzie w październiku _– zdradza Władysława Magiera.
Co łączy te kobiety?
Miłość do naszej małej Ojczyzny, każda miała silne poczucie tożsamości i dbała, by zostawić po sobie ślad, z którego mogłyby czerpać następne pokolenia. - _Emilia Kołder zebrała lokalne przepisy, pisała sztuki, była działaczką społeczną. Pochodząca z Nydku, Ewa Milerska, pisała gwarą piękne wiersze. Uważała, że trzeba tę gwarę, tak piękną dla nas chronić i ocalić dla potomnych. Dzięki Dorocie Kłuszyńskiej w 1911 roku na Śląsku Cieszyńskim odbyły się pierwsze obchody Dnia Kobiet. W Europie tylko w 4 państwach obchodzono wtedy ten dzień. Urządzała manifestacje, w których brało udział 2-3 tysiące kobiet. Uważała że równość kobiety musi najpierw funkcjonować w małżeństwie, dopiero później można walczyć o prawa w społeczeństwie. A czasy były przecież inne...Marię Wardasówną, za to, że w latach 30-tych chodziła w spodniach i jeździła na motorze, ludzie obrzucali kamieniami, a wojewoda zwolnił z pracy, bo przynosiła ujmę na honorze urzędnika państwowego. Później była dyrektorem portu lotniczego w Łodzi i twórcą pierwszego po II wojnie aeroklubu, jednak jej zasługi kroniki kwitują jednym zdaniem, a całą uwagę poświęcają następcą, mężczyzną _– zauważa Władysława Magiera.
Miasto wspiera inicjatywę
Uliczka Cieszyńskich Kobiet znajduje się w okolicy Wzgórza Zamkowego w Cieszynie. Warto odwiedzić Uliczkę Cieszyńskich Kobiet. Na jej początku i końcu znajdują się tablice ze zdjęciami i skróconymi informacjami o bohaterkach. Te kilka zdań tłumaczy dlaczego przeszły do historii. - Urząd Miasta kończy prace nad folderem o „Cieszyńskim Szlaku Kobiet”, z którego dowiemy się znacznie więcej o zasłużonych kobietach. Będzie dostępny bezpłatnie – zapewnia historyczka pisząca kolejne publikacje o cieszyńskich bohaterkach.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?