Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy w wodzie

Wojciech Trzcionka
Ostrzegamy ich, że to niebezpieczne. Oni jednak wolą podjąć ryzyko — mówi major Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy śląskiej straży granicznej. Zimowy poranek.

Ostrzegamy ich, że to niebezpieczne. Oni jednak wolą podjąć ryzyko — mówi major Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy śląskiej straży granicznej.

Zimowy poranek. Strażnicy graniczni zauważyli nad brzegiem Olzy w Cieszynie grupkę osób, które na nogach mają foliowe worki. Gdy pogranicznicy zbliżają się do nich, ci zaczynają uciekać. Funkcjonariusze ruszają w pościg. Zatrzymują osiem osób. Ucieka im tylko dwóch mężczyzn, którzy wpadli do wody i przeszli na drugi brzeg.

To tylko jedna z wielu akcji, jakie ostatnio przeprowadzali pogranicznicy. Wydarzyła się przed tygodniem. Podczas zatrzymywania cudzoziemców jeden z mężczyzn zaatakował funkcjonariusza bagnetem z ostrzem 24-centymetrowej długości. Na szczęście strażnik wytrącił napastnikowi nóż z ręki i obezwładnił go.

Zatrzymanymi okazali się Czeczeni z Ośrodka dla Uchodźców w Łomży: dwie kobiety, mężczyzna oraz piątka dzieci w wieku od roku do 15 lat, które dwa dni wcześniej były legitymowane w tym samym miejscu. Wówczas Czeczeni siedzieli w zaparkowanym mikrobusie i też mieli założone na nogi foliowe worki. Tłumaczyli, że do Cieszyna przyjechali w celach turystycznych. Pogranicznicy wiedzieli, że kłamią, ale nie popełnili żadnego wykroczenia, więc nie mogli ich zatrzymać.

Za drugim razem Czeczeni przyznali, że próbowali nielegalnie przedostać się do Czech, aby następnie uciec do Austrii. — Sprawa cudzoziemców została skierowana do prokuratora, który przyjął ich wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzania rozprawy. Uzgodnił z sądem wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Cała grupa cudzoziemców po zakończeniu czynności procesowych została skierowana do ośrodka dla uchodźców — mówi major Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.

Nie ma tygodnia, żeby patrol straży granicznej nie spotkał nad Olzą grupki Czeczenów, która przymierza się do pokonania Olzy. — Takich przypadków jest bardzo dużo. Staramy się im to wyperswadować, bo przeprawa jest bardzo niebezpieczna, ale uchodźcy bywają bardzo uparci i zdesperowani — tłumaczy major Klejnowski. Jeden z Czeczenów był zatrzymywany przez cieszyńskich pograniczników kilka razy, zawsze w tych samych okolicznościach i w tym samym miejscu. Czy udało mu się w końcu uciec, nie wiadomo.

O tym, jak bardzo niebezpieczna może być przeprawa przez rzekę przekonała się trójka Czeczenów, których rok temu porwał nurt Olzy. Uratował ich oficer straży granicznej, porucznik Piotr Żelazny, który wskoczył do wody. Wyłowiona przez niego kobieta zaczęła rodzić na brzegu. Natychmiast przewieziono ją do jednego z zaolziańskich szpitali.

Czeczeni uciekli z polskiego ośrodka dla uchodźców. Próbowali przedostać się na Zachód.

Również rok temu patrol straży granicznej zauważył w okolicach stawu kajakowego przy alei Łyska kilkanaście osób. Biegły w stronę Olzy i nie reagowały na wezwania strażników do zatrzymania. Kilka osób wskoczyło do lodowatej rzeki i przedostało się na czeski brzeg. Reszta nie zdążyła zbiec i wpadła w ręce funkcjonariuszy. Pogranicznicy natychmiast ich aresztowali, a potem zawiadomili czeskich kolegów, że mają u siebie zbiegów. Po kilkunastu minutach i ich udało się zatrzymać.
Grupa 16 osób okazała się uchodźcami z Czeczenii. Wśród zatrzymanych były całe rodziny z dziećmi. Najmniejszy maluch miał trzy miesiące!

Czemu uciekają? — Tam, gdzie mieszkaliśmy, nie ma przyszłości. Została tylko bieda — powtarzają uchodźcy. — Nie chcemy zostać w Polsce. Tu nie ma dla nas pracy. Chcemy zamieszkać w Austrii, gdzie łatwiej znajdziemy jakieś zajęcie.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto