Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tour de Pologne 2018 ETAP 4: Jaworzno - Szczyrk [ZDJĘCIA, WYNIKI] To była piękna trasa!

red.
SZYMON GRUCHALSKI / Tour de Pologne
Michał Kwiatkowski z grupy Sky wygrał 4. etap Tour de Pologne z Jaworzna do Szczyrku (179 km). Polak zaatakował na samej końcówce stromego podjazdu pod Orle Gniazdo i wyprzedził ubiegłocznego zwycięzcę TdP Belga Dylana Teusa (BMC) oraz Nowozelandczyka George’a Bennetta (Lotto NL-Jumbo). Nasz mistrz świata z 2014 roku został nowym liderem wyścigu. Zobacz zdjęcia z przebiegu całej trasy.

- Nie byłem pewny swojej dyspozycji po Tour de France, ale moja grupa wierzyła we mnie. Byłem jednak gotowy mentalnie podjąć walkę. Wygrać w Szczyrku to dla mnie niesamowite uczucie. To zwycięstwo daje mi dużą pewność siebie. Jestem gotowy, żeby walczyć dalej, bo wszystko pewnie rozstrzygnie się na dwóch ostatnich królewskich etapach w Bukowinie – powiedział Kwiatkowski.

Nasz narodowy wyścig w końcu wjechał w góry i od razu zaczęły się większe emocje, a peleton porwał się, bo nie wszyscy wytrzymali trudy dwukrotnych podjazdów na Przełęcz Salmopolską i Zameczek w Wiśle, gdzie były usytuowane górskie premie I kategorii.

Tour de Pologne 2018 - wtorkowy start w Jaworznie:

Pierwsza ucieczka miała miejsce zaraz po starcie w Jaworznie. Do przodu ruszyli reprezentant Polski Marek Rutkiewicz, Słoweniec Jan Tratnik z grupy CCC Sprandi Polkowice i Belg Bert van Lerberghe z grupy Cofidis. Uciekinierzy zgodnie współpracowali i w pewnym momencie osiągnęli ponad 6 minut przewagi nad peletonem.

Tratnik, który jest mistrzem Słowenii w jeździe indywidualnej na czas, wygrał lotne premie w Mysłowicach, Chełmie Śląskim i Wilamowicach oraz specjalną premię w Wiśle, a także trzy pierwsze górskie premie – jedną na Salmopolu i dwie koło wiślańskiego Zameczku.

- To była bardzo długa ucieczka, ale dałem z siebie wszystko. W nagrodę zdobyłem koszulkę najlepszego górala wyścigu i będę się starał utrzymać ją jak najdłużej – stwierdził Tratnik.

Ciekawą scenę oglądaliśmy za premią w Wilamowicach. Do przodu skoczył Przemysław Niemiec, bo peleton przejeżdżał przez jego rodzinną miejscowość Pisarzowice. Kolarz UAE Team Emirates przystanął na chwilę, przywitał się z dziećmi i zrobił sobie zdjęcie ze swoimi kibicami.

Gdy kolarze wjechali w Beskidy przewaga uciekinierów zaczęła jednak maleć. Najpierw odpadł van Lerberghe, później z tyłu został Rutkiewicz. Tratnik trzymał się najdłużej. Dopiero na 19 km przed metą dogoniła go czwórka kolarzy, która oderwała się od peletnu: Rosjanin Ivan Rovny (Gazprom), Austriacy Patrick Konrad (Bora Hansgrohe) i Georg Preidler (Groupama) oraz Hiszpan Jorge Arcas (Movistar).

Na podjeździe pod ostatnią górską premię na Salmopolu mocno porwany peleton dogonił uciekinierów i losy etapu rozegrały się na ostatnim podjeździe pod Orle Gniazdo. Jako pierwszy zaatakował Hiszpan Antonio Pedrero (Movistar), ale za nim ruszyli Kwiatkowski i Teuns, którzy 400 m przed metą wyszli na prowadzenie. Na ostatnich metrach Polak zdołał odskoczyć od Belga i w klasyfikacji generalnej ma teraz nad nim 8 sek. przewagi.

W środę 5. etap Tour de Pologne z Kopalni Soli Wieliczka do Bielska-Białej długości 152 km.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto