Zapowiedź rządu, że pod jutra 7 listopada galerie handlowe zostaną z powodu epidemii koronawirusa w znacznej części zamknięte, a czynne będą tylko niektóre sklepy i punkty usługowe sprawiła, że bielszczanie i mieszkańcy ościennych miejscowości tłumnie ruszyli na zakupy. Większy ruch dało się zauważyć już wczoraj, a dzisiaj nastąpiła kulminacja. Oblegane były bielska galeria Sfera, centrum handlowo-rozrywkowe Gemini Park, galeria Sarni Stok, ale na brak klientów nie narzekały także inne sieciówki.
Najbardziej tłok dało się zauważyć na parkingach, gdzie ciężko było znaleźć miejsce do postawienia samochodu. W galeriach, które odwiedziliśmy dzisiaj wieczorem, czyli w Sferze, na Sarnik Stoku i Gemini Park klienci rozproszyli się, więc jako takiego ścisku nie było. Jednak w oczy rzucały się kolejki do poszczególnych sklepów, m.in. TK Maxx, Zary, Deichmanna, Home&You. Klientów dodatkowo przyciągały atrakcyjne promocje - w niektórych sklepach sięgały one nawet 70 procent. Co ciekawe, sporo ludzi dało się także zauważyć przy barach KFC czy McDonald's.
- Wybrałam się z rodziną na zakupy, bo po pierwsze nie wiadomo, kiedy sklepy z odzieżą zostaną ponownie otwarte, a po drugie wprowadzono naprawdę fajne zniżki, więc dlaczego nie skorzystać. W Tatuum kupiłam płaszcz i spódnicę za połowę ceny - mówiła pani Alicja z Bielska-Białej.
Marek Kastelik przyjechał ze swoją narzeczoną do Bielska-Białej aż z Oświęcimia. Stwierdził, że zrobili sobie popołudniową wycieczkę na zakupy, bo to ostatni moment przed zamknięciem. - Szczerze mówiąc nic nie nie potrzebuję, ale przyjechaliśmy na Sarni Stok, bo może coś wpadnie nam w oko. Jak będzie fajna cena to kupimy, a jak nie to skończy się na wypadzie do Bielska - mówił pan Marek.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?