Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Te śląskie kopalnie działają nielegalnie - twierdzi Greenpeace. Które dokładnie? Ministerstwo Klimatu nie zaprzecza

Jacek Bombor
Jacek Bombor
Kopalnia działająca bez Oceny Oddziaływania na Środowisko:

KWK Sośnica  - Polska Grupa Górnicza S.A.
Kopalnia działająca bez Oceny Oddziaływania na Środowisko: KWK Sośnica - Polska Grupa Górnicza S.A. arc. Nasze Miasto
Prawnicy Greenpeace Polska złożyli w czwartek, 30 września, wnioski o unieważnienie koncesji na wydobywanie węgla w kilkunastu kopaniach! Powołują się m,in. na interes społeczny i złamanie prawa krajowego i unijnego! O które kopalnie chodzi? Kliknij w galerię i sprawdź.

Co najmniej 9 śląskich kopalń działa nielegalnie! – twierdzi Greenpeace. Które dokładnie? Ministerstwo Klimatu nie zaprzecza

Prawnicy Greenpeace Polska złożyli w czwartek, 30 września, wnioski o unieważnienie koncesji na wydobywanie węgla w kilkunastu kopaniach! Powołują się m,in. na interes społeczny i złamanie prawa krajowego i unijnego!

Które kopalnie wg. Greenpeace działają nielegalnie? Kliknij poniżej w galerię i sprawdź.

Co najmniej 9 polskich kopalń węgla kamiennego otrzymało w ostatnich latach 16 zezwoleń na wydobycie węgla, bez wymaganej prawem oceny oddziaływania na środowisko – donosi Greenpeace i zapowiada podjęcie kroków prawnych w tej sprawie.

O co chodzi? - Na podstawie wprowadzonej w 2018 roku niezgodnej z prawem unijnym, specustawy, jednokrotnie przedłużono 16 zezwoleń na wydobycie bez konieczność dostarczenia ocen oddziaływania na środowisko oraz bez uwzględnienia stanowiska osób i samorządów bezpośrednio dotkniętych działalnością kopalni. Spółkom górniczym pozwolono na pominięcie procedury oceny oddziaływania na środowisko, której częścią są konsultacje społeczne – wyjaśnia Katarzyna Guzek, rzeczniczka prasowa Greenpeace.

Gdy zapytaliśmy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska o sprawę, nie zaprzeczono, że kopalnie zdobyły koncesje nie do końca legalną drogą. Jak podaje Greenpeace zezwolenia te kolejno wydali byli ministrowie środowiska Henryk Kowalczyk oraz Michał Woś, a także obecny szef ministerstwa klimatu i środowiska Michał Kurtyka.
O co chodzi? W odpowiedzi nadesłanej nam z ministerstwa czytamy, że: „przedłużenie koncesji z grupy tzw. koncesji 2020 zostały wydane w ramach ówcześnie obowiązujących przepisów i były konieczne ze względu na skomplikowaną sytuację, przed którą stanął sektor wydobywczy węgla kamiennego w 2016 r. i latach następujących”.

- Wyłączanie lub czasowe zawieszanie produkcji w kolejnych kopalniach, które nastąpiłoby w przeciągu kilku następujących po sobie miesięcy doprowadziłoby do bezprecedensowego kryzysu. Aby zabezpieczyć dostawy paliwa dla elektrowni oraz elektrociepłowni niezbędne było podjęcie omawianych działań. Istotną rolę odgrywał także czynnik społeczno-ekonomiczny. Nagłe pozbawienie pracy tak dużej liczby osób (w kopalniach, które uzyskały przedłużenie na tych przepisach pracuje ok. 37 tysięcy osób) doprowadziłoby do niespotykanej do tej pory w naszym kraju sytuacji na rynku pracy, co z kolei stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie bytu nie tylko pracowników sektora wydobywczego, ale również ich rodzin oraz pracowników branż okołogórniczych – argumentują w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Kolejny ważny czynnik to…ratowanie środowiska naturalnego. - Ponieważ likwidacja zakładu górniczego musi następować w sposób zorganizowany, prowadzony etapami. Niemożliwe jest natomiast wyłączenie tego typu zakładu pracy z dnia na dzień - prowadzić to może do trudnych do przewidzenia następstw w środowisku, łącznie ze zjawiskami, których skutki byłoby niemożliwe do usunięcia – czytamy w odpowiedzi do Dziennika Zachodniego.
- Większość koncesji została w bezprawny sposób przedłużona o 20-25 lat, czyli nawet do połowy lat 40-tych. Kopalnie, o których mowa należą do Polskiej Grupy Górniczej (12), Jastrzębskiej Spółki Węglowej (2), Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia oraz do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (po jednej kopalni). Bezprawne przedłużenie koncesji miało miejsce pomiędzy 2018 a 2021 rokiem – informuje Greenpeace.

Greenpeace domaga się, aby spółki górnicze dopełniły wymaganych prawem formalności i zbadały swój wpływ na środowisko. Postępowania koncesyjne muszą odbyć się też w sposób, który umożliwi wypowiedzenie się mieszkańcom i organizacjom ekologicznym na prawach strony.
Zapytaliśmy w ministerstwie, ile w ostatnich 2 latach wydano zezwoleń na wydobycie węgla kamiennego. I oparciu o jakie przepisy? Na to pytanie nie dostaliśmy odpowiedzi.
Ministerstwo zapewniło nas natomiast, że spółki, które uzyskały koncesje są aktualnie w trakcie podejmowania procedury uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.

- Ponadto należy pamiętać o skutkach wstrzymania wydobycia w kopalinach węgla kamiennego, które odpowiadają za ponad 50 procent produkcji energii elektrycznej w Polsce. Przerwanie łańcucha dostaw paliwa do elektrowni w takich okolicznościach bezsprzecznie stwarzałoby zagrożenie bezpieczeństwa narodowego. Wzrastające zapotrzebowanie na energię elektryczną oraz ryzyko niewystarczającej jej podaży w krótkim i średnim horyzoncie w całej UE, wskazuje na konieczność zabezpieczenia potencjału zdolności produkcyjnych węglowych źródeł wytwórczych – czytamy.

Dla Greenpeace te argumenty to za mało. Bo prawo to prawo. – Nawet przy planowaniu stworzenia farmy fotowoltaicznej trzeba zdobyć ocenę oddziaływania na środowisko. A kopalnie, które obejmują potężne tereny, odpowiadają za olbrzymie zniszczenia na powierzchni, fedrując choćby na zawał, takiego dokumentu nie musiały zdobywać – mówi nam rzecznik Greenpeace. Dlatego organizacja zdecydowała się podjąć kroki prawne i domaga się wstrzymania pozwoleń do czasu uzupełnienia przez właścicieli kopalń dokumentacji o oceny oddziaływania na środowisko.

Organizacja wspiera też mieszkańców obszarów na których działają kopalnie w tym, by ich głosy zostały uwzględnione przy rozpatrywaniu koncesji. Przykładem jest zabytkowa dzielnica Murcki w Katowicach, w obrębie której od lat fedruje spółka Polska Grupa Górnicza. Zabudowa dzielnicy Murcki składa się w jednej trzeciej z ponad 100 -letnich domów wpisanych do rejestru zabytków. Mieszkańcy na drodze sądowej domagają się od spółki PGG naprawy swoich nieruchomości w związku z powstałymi szkodami górniczymi. Swego czasu negatywne stanowisko w sprawie dalszego wydobycia pod Murckami wyraził prezydent miasta Katowic, jednak zostało ono pominięte w procesie przedłużania koncesji. Zapytany o proces przedłużania koncesji oraz konsultacje społeczne przewodniczący Rady Jednostki Pomocniczej Murcki, Gabriel Tomczak powiedział: - O przedłużeniu koncesji mieszkańcy dowiedzieli się po fakcie. Także my, jako rada dzielnicy, zostaliśmy pominięci w całym procesie przedłużania pozwolenia na wydobycie. Nie odbyły się także konsultacje społeczne. Spowodowało to duży niepokój społeczny co doprowadziło do akcji protestacyjnej w lutym bieżącego roku na której licznie zjawili się mieszkańcy Murcek walczący o swój dobytek.

Które kopalnie wg. Greenpeace działają nielegalnie? Kliknij poniżej w galerię i sprawdź.

Kopalnia działająca bez Oceny Oddziaływania na Środowisko:

KWK Sośnica  - Polska Grupa Górnicza S.A.

Te śląskie kopalnie działają nielegalnie - twierdzi Greenpea...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto