Szynobusy zamiast gruchotów

Czy szynobusy zastąpią wysłużone i zdezelowane pociągi kursujące po Śląsku Cieszyńskim? Pasażerowie chcieliby, żeby tak się stało. Kolej także jest za tym. Jednak decyzje w tej sprawie zapadną dopiero w drugiej połowie roku.

Czescy kolejarze i pasażerowie coraz bardziej narzekają na fatalny stan polskich pociągów (o sprawie pisaliśmy już na łamach tygodnika powiatowego DZ Cieszyn). Jakby tego było mało, to maszyniści zza Olzy zapowiedzieli nawet, że jeżeli sytuacja szybko nie ulegnie poprawie, to nie będą prowadzić polskich składów. Z kolei przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych wcale nie dziwią się, że nasi południowi sąsiedzi mają zastrzeżenia do naszego taboru. Zapewniają jednak, że zrobią wszystko, aby wagony zostały tak zmodernizowane, by nie zagrażały bezpieczeństwu ludzi.

Jednak z opinii większości podróżnych, z którymi rozmawialiśmy, wynika, że nie warto remontować wiekowych pociągów. - Niektóre składy są już tak stare i zniszczone, że szkoda pakować pieniądze w ich modernizację. Według mnie nadają się już tylko na złom - twierdzi Bernadetta Borecka, często korzystająca z usług przewozowych PKP.

Inni pasażerowie dodają, że do niektórych składów, to aż strach wsiąść. - Często jeżdżę pociągiem relacji Cieszyn - Bielsko-Biała. Momentami zastanawiam się czy zaraz się nie rozleci, bo zawsze tak wszystko skrzypi i się trzęsie, jak w jakimś starym czołgu - skarży się Wacław Koziołek.

Pojawiły się jednak nieoficjalne informacje, że być może do Cieszyna i Zebrzydowic oraz dalej do Czech za jakiś czas zostaną skierowane nowe, bardzo ekonomiczne pociągi, tak zwane szynobusy. Obecnie takie składy jeżdżą między innymi z Żywca do Suchej Beskidzkiej. Pasażerowi są z nich zadowoleni.

- Są to co prawda bardzo małe pociągi, ale za to bardzo ekonomiczne, wygodne i nowoczesne - przekonuje Zuzanna Micorek, która pracuje w Żywcu i codziennie dojeżdża z Suchej Beskidzkiej.

Przypomnijmy, że Małopolski Urząd Marszałkowski, który klika lat temu sfinansował w przeważającej części zakup szynobusów kursujących m.in. Żywiecczyźnie, kierował się przede wszystkim względami oszczędnościowymi. Trasa z Żywca do Suchej Beskidzkiej nie jest aż tak bardzo oblegana, więc żeby kolej utrzymała odpowiednią, dostosowaną pod potrzeby ludzi liczbę połączeń, konieczne było wprowadzenie zmian, na których można byłoby sporo zaoszczędzić. Polskie Koleje Państwowe proponowały likwidację kilku połączeń, przeciwko czemu protestowali z kolei pasażerowie. Dlatego zdecydowano się na inny wariant, w postaci puszczenia na trasę szynobusu, bo jest ekonomiczniejszy w eksploatacji. Zainwestował marszałek województwa małopolskiego, a kolej utrzymała wszystkie najważniejsze połączenia.

Podobnie sprawa wygląda z liniami Bielsko-Biała - Cieszyn oraz Czechowice-Dziedzice Zebrzydowice - Cieszyn, gdzie także nie ma zbyt wielu podróżnych, więc z powodzeniem pasażerowie zmieściliby się w niewielkim szynobusie, a także międzynarodowymi połączeniami do Czech, gdzie na krótkich trasach też jeździ mało osób.

Na bieżąco staramy się modernizować nasze składy, prócz tego planujemy zakupy nowych pociągów. Na razie nie wiadomo jednak dokładnie, jakie pociągi do nas trafią. Informacje na ten temat będą najwcześniej za kilka miesięcy. Aby jednak szynobusy mogły u nas jeździć, musiałyby to być koniecznie jednostki elektryczne - wyjaśnia Barbara Szczerek, rzeczniczka spółki PKP Przewozy Regionalne w Katowicach.

To, czy na tory Śląska Cieszyńskiego i za Olzę wyjadą więc szynobusy lub nowe pociągi, okaże się w drugiej połowie tego roku.