Szybciej wychwycą raka. Rusza wielka modernizacja Beskidzkiego Centrum Onkologii - Szpitala Miejskiego

W piątek 9 sierpnia w bielskim Ratuszu została podpisana umowa na modernizację Beskidzkiego Centrum Onkologii – Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Bielsku-Białej, w ramach której zostanie wybudowany m.in. nowy obiekt szpitalny.

- Musimy mieć szpital, który będzie leczył najnowocześniejszymi metodami. A nie będzie to możliwe bez tej inwestycji. Dlatego tyle lat walczyliśmy o to – przyznał Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej sygnując dokument z przedstawicielem wykonawcy. - Za trzy lata obiekt zostanie oddany do użytku i zapewnimy na Podbeskidziu nowoczesne i wysoce profesjonalne leczenie onkologiczne - nie zapominając jednocześnie o funkcji szpitala ogólnego - które naszym mieszkańcom przedłuży życie – dodał prezydent.

W ramach inwestycji na terenie bielskiego onkologa przy ul. Wyzwolenia zostanie wybudowany 5-kondygnacyjny obiekt szpitalny. W części podziemnej znajdzie się zakład terapii izotopowej i pomieszczenia techniczne, na parterze będą sale zabiegowe i diagnostyka obrazowa, na kolejnych dwóch piętrach sale chorych, a na pozostałych nowoczesne sale operacyjne.

– Prócz tego budynku wybudujemy szereg obiektów towarzyszących – serwerownię, wiatę parkingową i parking – wyjaśnił Marcin Śniegowski, przedstawiciel spółki Alstal Grupa Budowlana.

Budowa potrwa 23 miesiące i będzie kosztowała 104 mln zł, z czego 75 mln zł to unijne dofinansowanie. Kolejne 50 mln zł trzeba będzie wydać na wyposażenie tego budynku w najnowocześniejszy sprzęt. Dyrektor szpitala Lech Wędrychowicz zapowiedział, że będzie to sprzęt, którego nie powstydziłyby się szpitale w wysokorozwiniętych zachodnich krajach.

– Medycyna oparta na faktach jest podstawą działalności każdego szpitala. A fakty są takie, że co czwarty z nas zachoruje na raka. To wystarczy, by podkreślić, jak ważne społecznie jest to zadanie. Wszyscy wiemy, że ta inwestycja jest potrzebna, ale chyba nie zdawaliśmy sobie sprawy, jaka jest skala zjawiska – przyznał.
Wyjaśnił, że zgodnie z koncepcją w nowym budynku będzie odbywała się diagnostyka, by jak najszybciej wychwycić osobę chorą na raka.

- W porównaniu do krajów zachodnich, w Polsce jest o 30 procent mniej zachorowań na raka. Ale za to u nas jest więcej zgonów. To oznacza, że te 30 procent, to pacjenci, których choroby nie rozpoznano. Założenie tego budynku jest takie, by dzięki nowoczesnej diagnostyce rozpoznać nowotwór dużo szybciej, niż teraz. Bo wtedy jest większa szansa jego wyleczenia – dodał dyrektor.

Inwestycja oznacza utrudnienia dla pacjentów w poruszaniu się po terenie szpitala. Z innej strony będzie wchodziło się do przychodni, a z innej do części szpitalnej. W dużej mierze będzie wyłączony parking, ale w okolicy zostały już przygotowane nowe miejsca parkingowe m.in. przy ul. Paderewskiego Lwowskiej. Szczegóły dotyczące utrudnień i zmian w poruszaniu się na terenie szpitala zostaną podane po uzgodnieniach z wykonawcą.

- Utrudnienia będą, ale jest przygotowywany plan, by tę inwestycję przeprowadzi, jak najmniej uciążliwie dla pacjentów. Szpital nie może przecież przestać działać – zaznaczył prezydent Klimaszewski.