Ludzie bez stałego miejsca zamieszkania tak polubili Cieszyn, że ściągają tutaj z całej Polski. Już po raz drugi nad Olzą odbywa się bowiem Festiwal Sztuki Bezdomnej.
Imprezę wymyślili sami bezdomni, a organizowana jest przez nieformalną grupę „Polne kamienie” działającą przy Stowarzyszeniu Pomocy Wzajemnej „Być Razem” w Cieszynie.
Tworzą ją młodzi ludzie, głównie wolontariusze oraz osoby doświadczone bezdomnością, które próbują odmienić swój los. Głównym celem festiwalu jest integracja tych osób i przełamanie stereotypów. – Pokazujemy, że bezdomni to nie tylko te śmierdzące, brudne lumpy, które śpią na dworcach, że często są to normalni i wartościowi ludzie – przekonuje Małgorzata Stroka, współorganizatorka imprezy.
W tym roku festiwal przyjął otwartą, uliczno-plenerową formę i stał się czymś w rodzaju laboratorium twórczego działania. Dni wypełniają warsztaty, koncerty, pokazy filmów, przedstawienia teatralne, spotkania z poezją. Osoby, które rysują, malują, fotografują lub tworzą grafiki, prezentują swoje prace na ulicach. Wczoraj zdjęcia bezdomnych i słynny film „Dzieci z Leningradzkiego” miały być pokazywane w brudnym, odrapanym, od lat nieremontowanym dworcu PKP w Cieszynie, ale kolej odmówiła współpracy. „Nie chcemy, aby dworzec był kojarzony z bezdomnymi” – napisał do organizatorów Jarosław Padlowski z katowickiej centrali PKP. – To bzdurny zakaz – ocenili organizatorzy i zrobili pokaz na sąsiednim dworcu PKS.
Do Cieszyna przyjechali bezdomni z całej Polski. – Mamy Monar, Barkę z Poznania, Emaus z Lublina. Ludzie chcą być razem i dzielić się swoimi doświadczeniami – mówi Małgorzata Stroka. – W Cieszynie nie muszą się wstydzić bezdomności. Ten festiwal to przecież ich święto.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?