Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkali papieża

TOMASZ WOLFF
Wśród pielgrzymów na Błoniach byli również wierni z powiatu cieszyńskiego.  ARKADIUSZ GOLA
Wśród pielgrzymów na Błoniach byli również wierni z powiatu cieszyńskiego. ARKADIUSZ GOLA
Rozdaliśmy 20 tysięcy biletów na niedzielną mszę świętą na krakowskich Błoniach - mówi ks. Krzysztof Ryszka, notariusz w kurii Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Spora część bezpłatnych zaproszeń trafiła na Śląsk Cieszyński.

Rozdaliśmy 20 tysięcy biletów na niedzielną mszę świętą na krakowskich Błoniach - mówi ks. Krzysztof Ryszka, notariusz w kurii Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Spora część bezpłatnych zaproszeń trafiła na Śląsk Cieszyński.

Pielgrzymi z powiatu byli obecni nie tylko na Błoniach w Krakowie, ale także w innych miejscach na południu Polski, które odwiedził w czasie czterodniowej pielgrzymki Jan Paweł II.

W nocy z niedzieli na poniedziałek ze Skoczowa wyruszyła grupa rowerzystów. Po kilku godzinach dotarli do Kalwarii Zebrzydowskiej. Wrócili do domu późnym wieczorem. Tłumaczyli, że lubią jeździć na rowerze i chcieli nietypowo pielgrzymować. O ile z myślą o wiernych z powiatów bielskiego, oświęcimskiego i żywieckiego przygotowano specjalne pociągi, którymi dotarlioni do stolicy Małopolski, o tyle cieszyniacy musieli liczyć na autokary i samochody. Z parafii Matki Bożej Różańcowej w Skoczowie wyjechały dwa autokary. W grupie stu pielgrzymów dominowali ludzie młodzi. Dwa autobusy przygotowali także księża ze skoczowskiej parafii św. Piotra i Pawła.

- Warto było wyjść na spotkanie z Ojcem Świętym - podkreśla ks. Jacek Wójcik z parafii św. Klemensa w Ustroniu. - Wyjechaliśmy z Ustronia o 3.00, na miejscu byliśmy po 7.00. Autobus zaparkowaliśmy przy ul. Jasnogórskiej, skąd mieliśmy jeszcze około 6 kilometrów na Błonia.

Maszerowaliśmy ponad godzinę. Msza była wielkim i pięknym przeżyciem religijnym. Wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni. Na Błoniach byli ludzie z całej Polski, a w powietrzu unosiły się flagi gruzińskie i belgijskie. Wróciliśmy do domów przed 19.00 - opowiada jeden z uczestników mszy na Błoniach.

Żaden autokar nie wyjechał z Wisły Nowej Osady. Posługę kapłańską pełni w miejscowej parafii dwóch kapłanów, dlatego żaden nie mógł jechać na spotkanie z Ojcem Świętym. Ks. Zdzisław Zieleźnik z parafii Najświętszej Marii Panny w Cieszynie wysłuchał homilii Jana Pawła II na krakowskich Błoniach w głębokim skupieniu. Pytamy go, co będzie dalej, jak słowa Ojca Świętego wpłyną na nasze dalsze życie?
Odpowiada: - I właśnie to jest pytanie. Po chwili milczenia dodaje: - Każdy może słowo Boże przyjąć albo odrzucić. Wszystko zależy od naszego sumienia.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto