Zawierucha, która w nocy z wtorku na środę przetoczyła się przez powiat, zaskoczyła wszystkich. Drogowcy nie wyrabiali z odśnieżaniem dróg, na których tworzyły się ogromne zaspy, policjanci z trudem rozładowywali korki, autobusy notowały ogromne opóźnienia albo w ogóle nie dojeżdżały na przystanki. Ludzie spóźnili się do pracy, a dzieci do szkoły.
Najtrudniejsza sytuacja panowała w środę rano na drodze między Cieszynem i Pawłowicami. W Pruchnej wiatr nawiał masy śniegu na drogę, sprawiając, że przez kilka godzin była ona zupełnie nieprzejezdna. Jezdnię zatarasowały w dodatku tiry i autobusy. - Wyjechałem z Cieszyna o 5.50. Dziesięć minut później utknąłem w Pruchnej, bo na zaśnieżonej drodze nie dało się wymijać - mówił Tadeusz Bartosik, który z kilkoma innymi kierowcami przez pięć godzin grzał się w jednym z dziesięciu uwięzionych w zaspach autobusów. Pługi oczyściły drogę dopiero ok. 11.00.
Trudna sytuacja panowała w środę również na trasie z Zebrzydowic do Jastrzębia-Zdroju, gdzie przez kilka godzin przejezdny był tylko jeden pas drogi. W Ogrodzonej zepsuty tir zatarasował jezdnię i ruch odbywał się wahadłowo. Mieszkacy Ochab przez kilka godzin nie mieli w domach prądu, bo śnieg pozrywał linie energetyczne.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?