Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ślisko wszędzie

WOJCIECH TRZCIONKA
Na śliskich drogach ciągle dochodzi do stłuczek. Ta wydarzyła się w czwartek na ul. Górnej. Nikt nie ucierpiał.  WOJCIECH TRZCIONKA
Na śliskich drogach ciągle dochodzi do stłuczek. Ta wydarzyła się w czwartek na ul. Górnej. Nikt nie ucierpiał. WOJCIECH TRZCIONKA
Niedawne obfite opady spowodowały, że ulice i chodniki ciągle są pokryte śnieżną breją i lodem. Gminy nie wyrabiają z odśnieżaniem, powoli kończą im się pieniądze.

Niedawne obfite opady spowodowały, że ulice i chodniki ciągle są pokryte śnieżną breją i lodem. Gminy nie wyrabiają z odśnieżaniem, powoli kończą im się pieniądze. - To pewne, że zabraknie nam środków na zimowe utrzymanie dróg - mówi wiceburmistrz Cieszyna, Włodzimierz Cybulski. - Na razie aura nam sprzyja. Możemy poszerzać drogi i wywozić śnieg z ulic. Krok po kroku wychodzimy spod śniegu, ale to bardzo mozolna robota. Oby tylko znowu nie dosypało.

W Cieszynie jest do odśnieżania 144 km dróg, mnóstwo chodników i schodów. Miasto wykorzystuje do tego trzy piaskarki z pługiem, tyle samo solanek, sześć ciągników, małą piaskarkę multikar, ładowarkę i koparkę oraz 40 pracowników fizycznych zatrudnionych przez Zakład Gospodarki Komunalnej, który nadzoruje zimową akcję. Wszystko to mało.

- Ludzie odśnieżają na okrągło. Brakuje rąk do pracy. Pomagają nam nawet bezdomni z ośrodka "Barka", ale przy takiej zimie to wszystko za mało - mówi Cybulski.

Miastu brakuje nie tylko ludzi (na zatrudnienie nowych nie ma pieniędzy). Zbyt mało jest też sprzętu, a ostatnio zabrakło nawet soli do posypywania ulic. Dostawa była zamówiona jeszcze w ubiegłym roku, ale do Cieszyna dotarła dopiero w piątek. - Staramy się stosować solankę, która jest skuteczniejsza niż sól, bo działa szybciej, przy niższych temperaturach, mniej szkodzi samochodom i drogom, ale jest też droższa - wyjaśnia wiceburmistrz.

Dzienny koszt akcji zimowej w Cieszynie kosztuje 3 tys. zł. - Do 10 stycznia wywieźliśmy około 100 wywrotek śniegu, czyli 500 ton ładunku - informuje Wiesław Sosin, zastępca dyrektora ZGK. Miasto wysypało już tej zimy na drogi 300 ton soli, 370 ton żużlu i 100 ton piasku. W walce ze śniegiem przydał się nawet kompaktor do ubijania śmieci. Koparka na gąsienicach pomagała odśnieżać Rynek. - Brakuje nam pługu wirnikowego. Na cały powiat jest tylko jeden, a jego godzina pracy kosztuje 300 zł. Gdyby ktoś prywatnie taki miał, mógłby nieźle zarobić - uważa Cybulski, który zaznacza, że zakupu nowych maszyn nie przewidziano w tegorocznym budżecie.

Najgorzej w Cieszynie wyglądają chodniki. ZGK robi, co może, żeby po kolei usuwać z nich śnieżną breję, ale do pracy nie garnie się wielu właścicieli kamienic, również odpowiedzialnych za utrzymanie chodników. - Interwencje straży miejskiej niewiele dają, bo postępowanie egzekucyjne jest utrudnione - wyjaśnia Cybulski. - Trudno zażądać od właściciela kamienicy odśnieżania przed swoją posesją. Nie ma już bowiem kolegiów ds. wykroczeń, które orzekały kary w trybie przyspieszonym. Możemy karać tylko mandatami kredytowymi.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto