Janusz Rakowski ze Skoczowa, po wicepremierach Gilowskiej i Lepperze, wyrzeźbił z lipowego gnotka braci Kaczyńskich. - To ich pierwszy pomnik, już za życia - śmieje się 69-letni artysta-amator. Ale jego żonie wcale nie jest do śmiechu. - Igrasz z ogniem. Kiedyś cię przez te rzeźby zamkną - suszy mu głowę.
O Rakowskim głośno na Śląsku Cieszyńskim zrobiło się latem ubiegłego roku, gdy z lipowego drewna wystrugał postaci Andrzeja Leppera i Zyty Gilowskiej. Ale nie jakieś tam zwyczajne, tylko najprawdziwsze karykatury. Lepper ciągle stoi w ogrodzie Rakowskiego. Jeszcze niedawno obok Leppera stała rzeźba Zyty Gilowskiej przedstawionej jako Baba Jaga na miotle w drodze na Łysą Górę, ale Rakowski ją sprzedał. W ogrodzie zrobiło się pusto, więc skoczowianin postanowił wystrugać Lepperowi towarzyszy. Padło na premiera Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ich korpusy rzeźbiarz-amator osadził w skorupce z jajka i kieliszku. Żeby każdy wiedział, kto jest kto, Lechowi Kaczyńskiemu założył na głowie przekrzywione słuchawki, nawiązując w ten sposób do jednej z zagranicznych wpadek prezydenta (nie wiedział jak się je zakłada). - Wyrzeźbiłem karykatury Kaczyńskich, bo ich nie lubię; zresztą żadnego polityka nie lubię.
Teraz zamierza zabrać się za kolejne postaci polityków. Do kolekcji premierów brakuje mu jeszcze Romana Giertycha. Zamierza też wystrugać z lipy Renatę Beger i Antoniego Macierewicza.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?