Skoczów: ta wizyta to był cud

Zdjęcia, jakie zostały wystawione przed ratuszem, pokazują doniosły moment przyjęcia Ojca Świętego w Skoczowie, tłumy wiernych zgromadzonych na wzgórzu Kaplicówki i mszę, którą wówczas sprawował Jan Paweł II.

Z kolei w ARTadresie w sobotę spotkali się organizatorzy tamtej wizyty, aby powspominać różne historie z nią związane.
- Musimy się chwalić tym, że papież był u nas, w Skoczowie. To był wielki cud - przyznał Robert Orawski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury.

Witold Dzierżawski, który w 1995 roku był burmistrzem Skoczowa wspominał m.in. o telefonie komórkowym, jaki musiała kupić gmina, aby przedstawiciele Biura Ochrony Rządu mogli z nim się kontaktować. Mówił tez o kulisach powitania Jana Pawła II na stadionie Beskidu. Ciekawostką pozostaje bowiem fakt, że na stadionie Beskidu Ojca Świętego nie witali prezydent Lech Wałęsa, ani ówczesny premier RP, ale właśnie władze Skoczowa.

- Wytłumaczenie tego Wałęsie i premierowi było koszmarem, bo ich otoczenie bało się tej informacji przekazać. W końcu sam musiałem powiedzieć o tym prezydentowi, że on zostanie w sali sesyjnej, a my przyjedziemy później z Ojcem Świętym. Ale prezydent bez problemu przyjął tę wiadomość. Nie wiem, dlaczego osoby z jego otoczenia tak bały się mu o tym powiedzieć - wspominał Dzierżawski.

Podkreślił także znaczenie, jakie miała wizyta Ojca Świętego w kościele ewangelickim w Skoczowie.
- To był niezwykle ważny, ekumeniczny aspekt tej wizyty, a nie każdy chce to dostrzegać - powiedział Dzierżawski.

Kulminacyjne obchody związane z beatyfikacją Jana Pawła II w Skoczowie będą miały miejsce w niedzielę na Kaplicówce o 9.30. Na telebimie będą pokazywane reportaże z wizyty Jana Pawła II w Skoczowie w 1995 roku, a następnie zostanie transmitowana msza beatyfikacyjna .