Bezbramkowy remis z trzecioligowym GKS Jastrzębie i skromne zwycięstwo z Pniówkiem Pawłowice, beniaminkiem IV ligi - to dorobek Beskidu Skoczów w dwóch pierwszych sparingach. Te mecze kontrolne miały jednak być ledwie wstępem do przygotowań zespołu, który w tym tygodniu ciężko pracuje. Trener Piotr Mandrysz zorganizował zawodnikom obóz dochodzeniowy.
- Trenujemy dwa razy dziennie. Pracujemy nad wytrzymałością i siłą - wyjaśnia szkoleniowiec. Trener zastrzega, że po pierwszych dwóch sparingach trudno wysnuć daleko idące wnioski o drużynie, ale pewnych spostrzeżeń nie można przegapić.
- Zawodnicy Beskidu to bardzo ambitni i pracowici ludzie. Poziom umiejętności jest zróżnicowany Po dwóch grach można powiedzieć tyle, że mamy kłopot w ofensywie, z trudem stwarzamy sytuacje pod bramką rywala. Ale lepiej jest z tyłu. Choć nie ustrzegliśmy się paru błędów, jestem miło zaskoczony grą defensywy - przyznaje trener Mandrysz.
W zespole trenuje siedmiu nowych gracz - pięciu z rezerw Odry Wodzisław i dwóch z SMS Bielsko-Biała. Z gry w Skoczowie zrezygnował Bartłomiej Bobla (Walka Zabrze), który nie stawił się na treningach. Jutro na zakończenie zgrupowania Beskid zmierzy się w Marklowicach z tamtejszą Polonią. Spotkanie zaplanowano na godz. 11.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?