Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryby w Beskidach? Hodowcy nie narzekają

Witold Kożdoń
witold kożdoń
Coraz więcej ludzi nie chce już kupować żywego karpia. Szuka natomiast ryby zabitej, wypatroszonej i filetowanej - mówi Krzysztof Szymura, prezes Lokalnej Grupy Rybackiej "Żabi Kraj". Choć kondycja rybactwa w Beskidach jest całkiem niezła, wzywań przed branżą nie brakuje. Jednym z nich jest... zmieniający się styl życia Polaków.

Statystyczny Polak zjada w ciągu roku około 12 kg ryb. Czy to dużo? W miniony weekend w Skoczowie podczas X Regionalnych Dni Rybactwa producenci ryb ze Śląska Cieszyńskiego zastanawiali się co zrobić, by Polacy po ryby sięgali chętniej, dyskutowali o problemach i perspektywach rozwoju branży rybackiej.
- Wydaje się, że najgorsze już za nami - mówi Mirosław Kuczyński, dyrektor Zakładu Doświadczalnego Gospodarki Stawowej Polskiej Akademii Nauk w Gołyszu.

Przedsiębiorcy są zgodni - warto inwestować w urządzenia, które i potrafią filetować karpie.
- Dzisiaj ludzie często nie mają czasu na oprawianie żywych ryb. Dlatego ich nie kupują - uważa Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp". - Gdyby wiedzieli, że w swoim sklepie mogą kupić nie tylko świeżego kurczaka, ale i karpia, pstrąga, czy amura, z pewnością zwiększyłoby to ilość sprzedawanych ryb w ciągu roku. A to z kolei pomogłoby rybakom bronić się przed przedświątecznym dołowaniem cen - tłumaczy.
Dawniej zdecydowaną większość produkcji polscy rybacy sprzedawali w grudniu, przed świętami Bożego Narodzenia. Rewolucją było pojawienie się sieci supermarketów, które handlują świeżymi rybami przez cały rok.
- Hipermarkety pomogły branży, ale przyniosły też negatywne skutki. Konkurencja wielkich sieci spowodowała upadek sieci tradycyjnych sklepów i hurtowni rybnych. Tradycyjny handel rybny podupadł, w efekcie część rybaków musiała szukać nowych rynków zbytu - mówi Szczepański.

Teraz jednak rybaków śródlądowych wspiera Unia Europejska. Mogą liczyć na tzw. rekompensaty wodno-środowiskowe.
- To dopłaty do hektara powierzchni stawowej, podobne do tych, jakie otrzymują rolnicy lądowi - wyjaśnia Kuczyński. Podkreśla, że unijne pieniądze to zastrzyk finansowy, który umożliwi powrót do właściwych, dobrych praktyk funkcjonowania gospodarstw rybackich.
Małych producentów ryb z Podbeskidzia wspierają również Lokalne Grupy Rybackie, które na co dzień dzielą europejskie fundusze przeznaczone m.in. w infrastrukturę okołorybacką. Dzięki tym pieniądzom modernizowane są łowiska wędkarskie, czy zakładane rybackie gospodarstwa agroturystyczne.

- Finansujemy 60 procent kosztów takich przedsięwzięć, maksymalnie do 300 tysięcy złotych - mówi Zdzisław Bylok, wójt Jaworza i jednocześnie prezes LGR "Bielska Kraina". - Nasz budżet to 24 mln zł. Pieniądze inwestujemy m.in. w tzw. punkty sprzedaży bezpośredniej, które pozwalają przechowywać rybę i w komfortowych warunkach sprzedawać ją klientom - dodaje.
Bylok sam jest właścicielem gospodarstwa rybackiego w Jaworzu Nałężu. Na co dzień hoduje pstrągi.
- Dzięki unijnemu wsparciu pod jednym dachem powstaje u mnie sklep, przetwórnia oraz magazyn ryb - tłumaczy.

Po pieniądze z Unii Europejskiej sięgnął również Marek Król, który od dziewięciu lat hoduje w Pielgrzymowicach sumy afrykańskie. Przed czterema zainwestował zaś w swą małą hodowlę 1,2 mln zł.
- Dzięki unijnemu wsparciu powiększyłem swą hodowlę - przyznaje. - Dziś mam małą przetwórnię i wędzarnię, ale widzę, że obiekty te już robią się za małe. Wszystko dlatego, że konsumenci przekonują się do sumów. Ich mięso jest bardzo smaczne, dlatego ich sprzedaż rośnie co roku o około 20 procent - przekonuje.
Rybacy nie ukrywają, że choć funduszy unijnych jest dużo, to ludzie zajmujący się hodowlą ryb często nie chcą ich wykorzystywać. - Chyba boją się tak dużych pieniędzy. Ale jeśli ktoś chce robić interesy, musi mieć trochę odwagi - zaznacza Król.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto