Ranking schronisk górskich woj. śląskiego

Nasz ranking sprowadzamy do Waszych ocen danego obiektu. Każdy z Was może oddać głos na swoje ulubione schronisko/schroniska.

Pamiętajcie jednak, że schroniska to nie hotele, a więc łóżka mogą być niewygodne, kaloryfery zimne, w kranach brak cieplej wody - ale musi być klimat, który dzięki odwiedzającym go turystom, tworzy się tam od lat!

W schroniskach spotykają się ludzie nieprzypadkowi, to nie jest zajazd gdzie każdy może podjechać samochodem na ciepły posiłek! Tam spotykają się ludzie których łączy wspólna pasja szeroko pojętej turystyki górskiej.

To przecież w schroniskach możemy natknąć się na prawdziwe legendy polskiego alpinizmu/himalaizmu! To w schroniskowych jadalniach dzieją się rzeczy ... które przechodzą do historii - i które po latach przekazywane są wciąż kolejnym pokoleniom turystów!

Czekamy na Wasze wspomnienia związane z konkretnymi schroniskami - przeżyliście w nich może wspaniały wieczór, spotkaliście może kogoś ciekawego, usłyszeliście wyjątkową historię, coś się wydarzyło ... przysyłajcie maile na [email protected] - najciekawsze historie zostaną nagrodzone m.in. przewodnikami wydawnictwa Bezdroża i PolskaTurystycza.pl!

W naszym konkursie wygrali:

Odp. "Rysianka, 2006:w jedną noc spotkało się kilkanaście osób - niby nic nowego w schronisku. Każdy pochodził z innego miasta, dość duży przedział wiekowy ... ale zabawa byla przednia!!! Było grzane wino, wspaniałe opowieści ... Reasumując, było fajnie - wiec postanowiliśmy to powtórzyć! Efekt - zawsze raz w roku spotykamy się w tym schronisku :)"

Odp. "W kwietniu roku 1992 wybrałem się solo na szlak ze Zwardonia na Wielką Raczę, nocleg planowany był w schronisku a następnego dnia Przegibek i na pociąg. W okolicach Oźnej spotkałem turystkę, chwilkę pogadaliśmy i każdy ruszył swoim tempem do schroniska. Jak się okazało, nowo poznana koleżanka również nocowała w schronisku ... i resztę można sobie dopowiedzieć! Dodam tylko że 3 lata później pobraliśmy się :)"

Odp. "Kilka lat temu postanowiliśmy spędzić sylwestra na ... szczycie Baraniej Góry. Wejść mieliśmy na 21:00, tam spędzić kilka godzi z odrobinką rumu a potem (po północy) na dół na pociąg. Przechodząc obok schroniska "Na Przysłopie" postanowiliśmy na chwilkę wejść i zostaliśmy 1,5 dnia :)"

Odp. "W schroniska może nie przeżyłam nigdy niczego wyjątkowego! Ot uwielbiam je odwiedzać!
Najbardziej cenię schr. na Błatniej - Urokliwe schronisko na wzgórzu, gdzie można sobie odpocząć i przy ciepłej herbacie podziwiać niesamowitą panoramę. Dojście do schroniska niezbyt wymagające, więc dostępne również dla amatorów:)"

Odp. "W latach 90', w zimie siedząc z kolegą w świetlicy na Przegibku - zjawił się GOP'rowiec z informacją że do schroniska dotarła grupa turystów ... gubiąc po drodze jednego delikwenta. O godz 22:00 w kilku z latarkami wyruszyliśmy na poszukiwania. Chłopaka znaleźliśmy po godzinie - ten żle skręcił na szlaku i już się wracał. I tyle - może to nic wyjątkowego - ale jakby nie bylo: brałem udział w akcji poszukiwawczej :)

Odp. "Uwielbiam atmosferę Wielkiej Raczy i poczucie braterstwa pomiędzy turystami, jakie można spotkać tylko w Beskidach. Kilka lat temu wybrałam się tam z przyjaciółką 11-go listopada. Była przepiękna słoneczna pogoda i 15 stopni. Nic dziwnego, że zjawiło się tam nadprogramowo wielu wędrowców. O godz. 15.00 zabrakło miejsc do spania na łóżkach a godzinę później wolnych materacy. Dzięki miłej atmosferze, jaką stworzyła obsługa towarzystwo, które cały czas się schodziło tak bardzo się zintegrowało, że ludzie podzielili się już opłaconymi miejscami noclegowymi a nawet oddawali innym własne karimaty. W efekcie każdy centymetr podłogi został wykorzystany jako posłanie, ale nikt nie został odprawiony z kwitkiem.

Plebiscyt "Ranking schronisk woj. śląskiego" został objęty patronatem przez: