Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ramzes to ja

MICHAŁ PALUCH
Rudolf Ramsza wychował wiele pokoleń cieszyniaków.   MICHAŁ PALUCH
Rudolf Ramsza wychował wiele pokoleń cieszyniaków. MICHAŁ PALUCH
Młodzież jest bardzo dobrym psychologiem, dlatego trzeba się z nią umiejętnie obchodzić. Najgorsza jest nieszczerość i sztuczność. Te złe cechy młody człowiek zaraz wyłapie - mówi Rudolf Ramsza, najstarszy cieszyński ...

Młodzież jest bardzo dobrym psychologiem, dlatego trzeba się z nią umiejętnie obchodzić. Najgorsza jest nieszczerość i sztuczność. Te złe cechy młody człowiek zaraz wyłapie - mówi Rudolf Ramsza, najstarszy cieszyński belfer.
Jako profesor łaciny przepracował w szkolnictwie 27 lat. Maturę kończył w 1926 roku w I Liceum Ogólnokształcącym im. Antoniego Osuchowskiego. Bardzo chętnie wspomina lata studenckie spędzone na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. - To był jeden z najmilszych okresów w moim życiu. Będąc członkiem Krakowskiego Chóru Akademickiego, który był wtedy najbardziej elitarnym zespołem w Europie Wschodniej, zwiedziłem wiele miast - przekonuje pan Rudolf.
Nestor cieszyńskich nauczycieli dokładnie pamięta, że chór bardzo entuzjastycznie przyjął zaproszenie papieża Piusa XI na specjalną audiencję w Watykanie. - To było niespotykane wydarzenie w ówczesnych czasach, żeby papież specjalnie spotykał się z rozśpiewaną młodzieżą. Pamiętam, że prosił nas abyśmy cały czas śpiewali, aż w końcu wyczerpaliśmy repertuar. Nie chcąc zawieść tak zacnego gospodarza, na dokładkę zaśpiewaliśmy Bogurodzicę - uśmiecha się Rudolf Ramsza, który w ubiegłą sobotę świętował 95. urodziny.
Solenizant, nazywany przez uczniów żartobliwie Ramzesem, należy do pokolenia wychowanego w duchu patriotycznym. Do dziś hasła Bóg, Honor, Ojczyzna są mu bardzo bliskie, dlatego źle ocenia zachowanie obecnych klas rządzących. - Czasami wydaje mi się, że jesteśmy nadal w poprzedniej epoce. W kraju brakuje dyscypliny, szerzy się kłamstwo, złodziejstwo i na pewno nie o taką Polskę walczyło kilka pokoleń - uważa emerytowany belfer.

Funkcję nauczyciela sprawował na Kresach Wschodnich, w Kuratorium Wileńskim, w latach wojny pracował w sowieckiej szkole, zaś po wojnie wrócił nauczać do macierzystego liceum. Znanego cieszyniaka do dziś odwiedzają jego byli uczniowie. Przyjeżdżają z całego świata. - To bardzo miłe i satysfakcjonujące, że pomimo tylu lat Ramzesa ciągle odwiedzają ukochani uczniowie, żeby opowiedzieć jak los rozrzucił ich po świecie i jak się im powodzi - mówi z dumą 95-latek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto