MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Świata w Wiśle zagrożony? Skocznia w Malince czeka na dwie ważne inwestycje

Jacek Drost
FOT. JAK
Jeśli na skoczni im. Adama Małysza nie powstaną tor lodowy i siatka zabezpieczająca przed wiatrem, to o Pucharze Świata w Wiśle w skokach narciarskich możemy zapomnieć.

Z tym wyposażeniem jeszcze rok, dwa możemy jakoś funkcjonować, ale potem może być problem – nie ma wątpliwości Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego. W 2018 roku kończy się bowiem homologacja FIS dla skoczni w Malince i jeśli nie zostaną zrobione dwie rzeczy, to utrzymanie z trudem wywalczonego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle może być bardzo trudne.

Jedną z najpilniejszych rzeczy do zrobienia jest tor lodowy, dzięki któremu niezależnie od tego, czy zima będzie ostra, czy też nie będzie można rozgrywać zawody oraz prowadzić treningi.

Wszystko wskazuje na to, że za dwa lata takie tory będą wymagane na wszystkich obiektach, na których rozgrywane są konkursy Pucharu Świata. Taki tor lodowy został zamontowany w Zakopanem, jeśli byłyby również w Wiśle, to kadry skoczków nie musiałby tyle wyjeżdżać za granicę, co wiązałoby się nie tylko z oszczędnością czasu, ale także pieniędzy.

– Drugą rzeczą, jaką chcielibyśmy zrobić na skoczni w Malince, to zamontować siatki zabezpieczające przed wiatrem od wieży sędziowskiej do połowy najazdu, bo – niestety – tam nam ciągle zawiewa i ten wiatr jest bardzo groźny – tłumaczy wiceprezes Wąsowicz.

Na zrobienie toru lodowego potrzeba około 2,5 mln zł, z kolei montaż siatki zabezpieczającej kosztowałby około 2 mln zł. Polski Związek Narciarski dzierżawi skocznię w Malince od Centralnego Ośrodka Sportu i – jak mówi wiceprezes Wąsowicz – nie ma możliwości finansowania takiej inwestycji, więc liczy, że koszty pokryje COS.

– We wszystkich planach inwestycyjnych uwzględnione są nasze potrzeby, wszyscy rozumieją sytuację, ale na razie na zrozumieniu się kończy – twierdzi Andrzej Wąsowicz, który ma świadomość, że szczyrkowski COS prowadzi teraz poważną inwestycję – budowę dolnego odcinka kolejki na Skrzyczne, co pochłonie około 20 mln zł. Liczy jednak, że kiedy ta kolejka już powstanie, to przyjdzie czas na inwestycje w Malince.

– Inwestycja na obiekcie w Malince jest bardzo potrzebna – przyznaje Grzegorz Kotowicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku. Dodaje, że na razie nie ma pieniędzy, żeby została zrealizowana, bo COS prowadzi równie ważną modernizację na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto