Protest kobiet, wspieranych przez wielu mężczyzn, z racji trwającej epidemii koronawirusa i związanych z nią obostrzeń miał oficjalnie formę spaceru. Rozpoczął się o godz. 18.00 na bielskim placu Ratuszowym. Przed bielskim ratuszem zebrało się sporo osób, a cały czas dołączały kolejne.
- To jest wojna. Wypada nam teraz wszystko, wypada nam używać takiego języka jakiego tylko chcemy używać. Zbyt długo byłyśmy grzeczne. Nie będziemy potulne. Wara wam od naszych praw - mówiła jedna z prowadzących protest.
Uczestniczki protestując przeciwko czwartkowej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którą wykonanie aborcji w wyniku nieodwracalnego uszkodzenia płodu, stanie się nielegalne, przemaszerowały bielskimi ulicami spod Ratusza do siedziby kurii diecezji bielsko-żywieckiej. Skandowały hasła m.in. "To jest wojna!", "Wyp...ć!", "Myślę, czuję, decyduję!".
Na ogrodzeniu bielskiej kurii kobiety wieszały różne hasła, a także wieszaki - symbol podziemia aborcyjnego. Przed kurią policja informowała, że zgromadzenie jest nielegalne,, apelowała o trzymanie dystansu społecznego, ale nie interweniowała.
Uczestniczki protestu sprzed kurii przemaszerowały na plac św. Mikołaja, gdzie znajduje się katedra św. Mikołaja i siedziba Sądu Okręgowego. Tu również wyraziły swoje niezadowolenie z podjętej przez Trybunał Konstytucyjny decyzji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?