Piastowskie to jedno z najmniejszych cieszyńskich osiedli. Zaledwie pięć ulic, 19 bloków i 512 mieszkań. Wieczorami bywało tutaj jednak bardzo niespokojnie. Zdarzały się kradzieże, włamania do samochodów, bijatyki. W końcu ludzie powiedzieli dość.
- Patrole były pomysłem mieszkańców - wspomina Marek Kwiczala, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Osiedle Piastowskie". - Najpierw miały być obywatelskie, jednak zgłosiło się tylko dwóch ochotników. Ludzie bali się wychylić. Spółdzielnia wynajęła więc do pilnowania porządku prywatną firmę ochroniarską. Faceci w czarnych kamizelkach, z gazem łzawiącym za pasem i wielkimi napisami "Ochrona" na plecach pojawiają się w osiedlu kilka razy dziennie, o różnych porach. Przechadzają się ulicami i na specjalnym czytniku potwierdzają, że odbyli patrol. Poważniejszych interwencji dotąd nie mieli.
- Teraz jest dużo spokojniej. Ochrona działa prewencyjnie. Przestępcy i chuligani wiedzą, że nie mają u nas czego szukać - przekonuje Marek Kwiczala.
Czynsz z powodu wprowadzenia ochrony osiedla nie wzrósł, bo za wszystko płaci spółdzielnia. Mieszkańcy uważają, że oprócz ochroniarzy, przydałby się jeszcze monitoring blokowiska. - Przynajmniej widzielibyśmy, kto rozbija szyby na przystanku i można by chuliganów łapać na gorącym uczynku - uważa Maria Sobel, która mieszka w osiedlu Piastowskim od 23 lat.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?