Lepiej dmuchać na zimne — mówi Bogusław Kubica, powiatowy lekarz weterynarii. Na cieszyńskim Rynku żyją setki gołębi. Ludzie codziennie je dokarmiają i ptaki są tak oswojone, że przysiadają nie tylko na ławeczkach, ale także na głowach i ramionach ludzi.
Gdy więc pojawiły się informacje, że do Polski zbliża się ptasia grypa to burmistrz Bogdan Ficek wystąpił do powiatowego lekarza weterynarii i epidemiologów z pytaniem, co ma robić. — Rolnikom każe się zamykać jedną kurę, a my mamy na rynku setki gołębi — tłumaczy Bogdan Ficek.
Bogdan Kubica, powiatowy lekarz weterynarii i Teresa Wałga powiatowy inspektor sanitarny zgodzili się, że póki w Polsce nie ma ptasiej grypy to administracyjnego zakazu dokarmiania gołębi wprowadzić nie można. Zalecili więc mieszkańcom, żeby z uwagi na zagrożenie wirusem nie dokarmiali gołębi.
Dmuchamy na zimne – mówi Bogusław Kubica. — Nie mamy przecież pewności, czy w wielkim stadzie gołębi nie ma jakichś chorych sztuk. Nie muszą to być tylko gołębie, ale również inne ptaki, które widząc zbiegowisko mogą się przyłączyć do żerowania. Rezygnując z dokarmiania, wyeliminujemy możliwość kontaktu z zarażonym ptakiem.
Co na to mieszkańcy? — Panie, 30 lat tu gołębie dokarmiam i nic mi nie będzie — mówi starsza kobieta, która codziennie rano pojawia się na Rynku z torebką kaszy. — Ta ptasia grypa to jakaś bzdura — denerwuje się. Inni ludzie, których spotykamy na Rynku przeważnie tylko wzruszają ramionami, bo nic nie wiedzą o zaleceniach.
– Administracyjny zakaz dokarmiania możemy wprowadzić tylko w przypadku stwierdzenia choroby u nas w kraju. Na razie możemy prosić ludzi, żeby nie dokarmiali gołębi. Liczymy, że jednak nas posłuchają. To przecież dla ich dobra — przekonuje Kubica.
Powiatowy lekarz weterynarii zapewnia, że gołębie na pewno odczują brak pokarmu, ale nie umrą z głodu i znajdą sobie nowe żerowiska.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?