- Moda narciarzy podlega ciągłym zmianom. W latach 20-tych i 30-tych modne były wśród narciarskiej braci czapki z daszkiem. Trzydzieści lat później na Kasprowym szaleli na nartach miłośnicy „białego szaleństwa” z barwnymi apaszkami, w słynnych narciarach. W latach 60. modne były dopasowane kurtki i spodnie uszyte z zachodnich materiałów. W naszych czasach pojawiły się barwne kurtki „Goretexowe” i oddychająca odzież. Co sezon bowiem, firmy produkujące odzież sportową, w tym także narciarską, prześcigają się we wprowadzaniu nowych materiałów, wzorów, a nawet kolorów. Wśród narciarzy dominują zdecydowanie stroje kolorowe. A dawniej? No cóż, z pewnością było skromniej, ale na pewno z fantazją - zauważa Wojciech Szatkowski z Muzeum Tatrzańskiego w tekście "Narciarska moda sprzed stu lat …"
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Wojciech Szatkowski podkreśla, że ubiór pierwszych narciarzy nie różnił się specjalnie od odzieży dżentelmenów spacerujących w towarzystwie pięknych pań po zakopiańskich Krupówkach. I podaje przykład Stanisława Barabasza, pioniera narciarstwa w Tatrach Polskich i w Zakopanem, uwiecznionego na zdjęciu, gdzie Barabasz stoi na deskach, na tle zaśnieżonych szczytów w meloniku, marynarce, w ręku trzyma krótki kij narciarski.
Nie przeocz
- Takie były początki narciarskiej mody u nas w Galicji. Elegancja była w cenie przede wszystkim. „Nestor zakopiańskich narciarzy” – Stanisław Barabasz, pisał we „Wspomnieniach narciarza", że pierwsi narciarze ubierali się w to każdy, co miał, a w ogóle ubierali się za ciepło, dominowały kożuszki, ciężkie czapy futrzane, a kobiety jeździły w spódnicach i kapeluszach, udekorowanych kolorowymi wstążkami, piórami i ptaszkami - podkreśla Wojciech Sztakowski.
Zobacz koniecznie
I dodaje, że pierwsi narciarze jeździli w kurtkach, powszechnie wśród pionierów „białego szaleństwa” używano kożuszków, a dla ochrony przed zimnem noszono w plecaku pelerynę batystową, nieprzemakalną, a na głowie popularną w tym czasie "kominiarkę" lub czapkę wełnianą. Na czapce obowiązkowo klubowe odznaki. Z czasem kominiarki zastąpiły czapki lekkie, nierzadko tyrolskiego kroju. Spodnie były podstawą i najważniejszą częścią ubrania narciarza sprzed lat. Dla pierwszych narciarzy typowe były spodnie długie, wpuszczane w but – popularne „narciarki”. Spodnie obcisłe, zwane „breechesami”, także były powszechnie używane, zwłaszcza przez płeć piękną (wiadomo dlaczego! - przylegały przecież do ciała – przyp. W.S). Pionierzy narciarstwa chętnie zakładali „pumpy”, szerokie i wygodne, popularne zwłaszcza w okresie pionierskim polskiego narciarstwa. Na skarpety, bogato zdobione wzorami norweskimi, zakładano owijacze i sztylpy, chroniące je przed przemoczeniem. Na „górę” koszula flanelowa z bawełny. No i sweter. I obowiązkowa apaszka.
Jeśli porównany takiego narciarza ze współczesnym miłośnikiem dwóch czy jednej deski w stroju wartym co najmniej kilkaset złotych, to musimy przyznać, że dzieli ich przepaść. No cóż. Czy nam się to podoba czy nie - świat poszedł mocno do przodu.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?