W sobotnich zawodach w czeskiej miejscowości Klinovec Michał Ligocki uplasował się na pierwszej pozycji, a w niedzielę na drugiej.
Punkty, które uzyskał dały mu pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej.
- Michał pojechał na ostatnie zawody cyklu z największą liczbą punktów i nie zaprzepaścił szansy na zwycięstwo - cieszy się jego wujek i zarazem trener Władysław Ligocki.
Snowboardzista z Cieszyna startował we wszystkich pięciu eliminacjach Pucharu Europy. Dwa razy był pierwszy i raz drugi. Poza tym zajął czwarte i ósme miejsce. Michał najbardziej szczęśliwy był po zwycięstwie w Szwajcarii, gdy przy fatalnej pogodzie zdobył nominację olimpijską.
W Czechach startował jako faworyt i nie zawiódł. Bardzo sobie chwalił świetnie przygotowany pipe (śniegowa rynna). - Czesi jakoś sobie radzą, mają maszynę do robienia rynny, a u nas ciągle takiej brakuje i nie mamy gdzie trenować - narzeka Władysław Ligocki. Z powodu braku pieniędzy Polska nie zorganizowała też eliminacji Pucharu Europy, która w tym sezonie była w planie Polskiego Związku Snowboardowego.
Dzięki zwycięstwu w tegorocznej edycji Pucharu Europy, Michał Ligocki zapewnił sobie w przyszłym sezonie prawo startu w Pucharze Świata, na który będzie jeździł z bratem Mateuszem (boardercross) oraz kuzynką Pauliną (również halfpipie).
Cieszyńscy snowboardziści powoli kończą sezon zimowy. Matys i Pola wylecieli we wtorek do Lake Placid w Stanach Zjednoczonych na przedostatnie zawody Pucharu Świata. Paulina wystartuje w sobotę, a Mateusz w niedzielę. Na ostatnie zawody Pucharu Świata w Japonii snowboardzistka nie pojedzie, gdyż w tym czasie wystartuje w zawodach Burton US Open. - Ma zobowiązania wobec sponsora i musi się z nich wywiązać - przekonuje trener Poli.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?