Ludzie zarabiają na festiwalu filmowym

Jest 22.00. Przed sklepem spożywczym przy ul. Głębokiej wije się długa kolejka. - Czegoś takiego nie widziałem od czasów kartek - z niedowierzaniem kiwa głową mężczyzna koło 50. Od kilku dni tłumnie jest też w barach, kinach, teatrze, domu kultury, nawet miejskich toaletach i zdewastowanym amfiteatrze.

Na 3. Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty przyjechało do Cieszyna kilka tysięcy młodych ludzi z całej Polski. Niektórzy już po raz drugi (wcześniej impreza odbywała się w Sanoku). - Dzięki festiwalowi odkryłam, że w Polsce mamy takie urocze miasteczko - komplementuje Cieszyn 22-letnia Justyna Tafel z Warszawy.

Po ulicach krążą dziwacznie ubrane nastolatki. Na szyjach z dumą noszą akredytacje. Młodzi kinoholicy przesiadują na krawężnikach i dyskutują o obejrzanych właśnie filmach, pod sklepami zbierają pieniądze na piwo, a w nocy do upadłego balują przy muzyce najlepszych polskich didżejów granej w białym namiocie w amfiteatrze. - Podczas ubiegłorocznej edycji imprezy rozeszło się ponad 39 tys. biletów. Tym razem już po trzech dniach mieliśmy sprzedanych 20 tys. wejściówek - cieszy się Joanna Łapińska z biura festiwalowego.

Z turystów najbardziej zadowoleni są hotelarze. Wolnych miejsc nie ma w całym Cieszynie. - Można jakieś znaleźć, ale dopiero w Czeskim Cieszynie, jednak kosztują 500 koron - wyjaśnia Rafał Piwowarski, 29-latek z Krakowa.

Restauratorzy też są usatysfakcjonowani. - Niektórzy mówią, że ruch się zwiększył 10-krotnie. I mają rację - wyjaśnia Agnieszka Folwarczny, szefowa Sejmowej. W tym roku restauracja była przygotowana na najazd turystów. Zrobiono nowe menu, większe zapasy, zatrudniono dodatkową pomoc, wydłużono godziny otwarcia. - Interes jest świetny, ale na liczenie zysków przyjdzie czas dopiero po festiwalu - mówi właścicielka sklepu nocnego, przed którym ciągnie się długa kolejka.

Przegląd filmów próbuje wykorzystać każdy, kto w centrum prowadzi jakiś biznes. - Ten festiwal to dobry interes dla wszystkich - przekonuje kioskarka Elżbieta Wołkowicz, która od początku festiwalu notuje zwiększony popyt na gumy do żucia i papierosy. Czas pracy wydłużył nawet szalet miejski naprzeciwko kina Piast. Kartka przyklejona do drzwi informuje, że czynny jest teraz całą dobę. - Nawet po północy mam klientów - tłumaczy siedząca przy okienku Danuta Grabowska.

Sala kina podczas prawie każdej projekcji jest pełna. Bywa, że trzeba robić dostawki. Kasjerka rozmarza się: - Fajnie by było, gdyby po festiwalu została taka frekwencja. Co ja gadam, połowa tych ludzi by wystarczyła. Marzenia...

3. Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty trwa 11 dni. Do najbliższej niedzieli pokazane zostaną filmy z 37 krajów - 153 tytuły pełnometrażowe oraz 88 krótkometrażowych. Projekcje odbywają się w pięciu miejscach jednocześnie. Najważniejszą częścią festiwalu jest konkurs, w którym znalazło się 18 nie prezentowanych dotąd w Polsce filmów, które wybrano spośród setek tytułów pokazywanych na międzynarodowych festiwalach, m.in. w Berlinie i Cannes.