Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LPP odpowiada na oskarżenia Hindenburg Research: "Nie prowadzimy działalności w Rosji"

OPRAC.: MT
mat. prasowe
W odpowiedzi na kontrowersyjny raport Hindenburg Research, polska firma odzieżowa LPP wyjaśnia proces wycofania się z rynku rosyjskiego w 2022 r. Prezes LPP, Marek Piechocki, twierdzi, że firma nie prowadzi tam żadnej działalności operacyjnej.

Prezes LPP: Nie prowadzimy działalności w Rosji

- Jest nam przykro, że w naszym otoczeniu znalazł się ktoś, kto za cenę swoich zysków zachwiał zaufaniem do spółki - powiedział prezes. LPP nie prowadzi działalności operacyjnej w Rosji. Nie sprzedaje, nie zarządza, nie jest właścicielem spółek pośrednich lub bezpośrednich wymienionych w raporcie - powiedział Marek Piechocki, prezes LPP. - LPP nie wróci do Rosji. Ten biznes został sprzedany. Transakcja ma wymiar rzeczywisty i ostateczny. LPP utraciło kontrolę nad biznesem rosyjskim i nie ma możliwości jego odkupu.

Po wybuchu wojny w Ukrainie, LPP podjęło decyzję o jak najszybszym opuszczeniu Rosji. W tym czasie firma posiadała 557 sklepów na rynku rosyjskim. Po rozważeniu wszystkich opcji, biznes rosyjski został sprzedany nabywcy niepowiązanemu z Grupą LPP w 2022 roku.

"- Decyzja o sprzedaży budowanego przez 20 lat biznesu była jedną z najtrudniejszych, z jaką przyszło nam się mierzyć, a jednocześnie jedyną słuszną, jaką wówczas mogliśmy podjąć. Działaliśmy w bezprecedensowych warunkach, pod olbrzymią presją czasu. W tej ekstremalnie trudnej sytuacji musieliśmy pogodzić potrzeby inwestorów i odzyskać przynajmniej część środków zainwestowanych na tamtym rynku z potrzebami naszych pracowników, którzy od wielu lat wspólnie z LPP budowali tam biznes. W obliczu tamtych wydarzeń publikowane pod adresem LPP fałszywe tezy odbieram jako próbę manipulacji i działania na szkodę nie tylko spółki i naszych pracowników, ale również inwestorów i partnerów biznesowych, podyktowaną jedynie chęcią osiągniecia tym kosztem zysków. Jestem przekonany, że prawda się obroni, a jako spółka zaufania publicznego oraz organizacja działająca w oparciu o silne fundamenty szybko odbudujemy utracony wizerunek i zaufanie – komentuje Marek Piechocki, prezes zarządu LPP."

Zamieszanie wokół LPP. Jak firma to tłumaczy?

LPP wyjaśnia, że na mocy umowy sprzedaży zawartej w 2022 r., spółka rosyjska - jako podmiot całkowicie niezależny - sama sprzedaje towary na terenie Rosji. W ramach tzw. okresu przejściowego do końca 2026 r., inwestor będzie sukcesywnie przejmował samodzielność nad poszczególnymi obszarami działalności nabytego przedsiębiorstwa.

Firma podkreśla, że okres przejściowy nie oznacza prowadzenia przez LPP działalności handlowej w Rosji. Grupa zamierza skrócić ten okres. W okresie przejściowym LPP zostało zobowiązane przez nabywcę do dostarczania towarów do agentów zakupowych inwestora, którzy nie są powiązani z LPP.

- Udział sprzedaży realizowanej do agentów zakupowych jest niewielki (3 proc. w 2024 r.) i z roku na rok znacząco spada. Towar jest przekazywany po cenie wytworzenia, a LPP aktualnie nie czerpie z tego żadnych zysków. To element tzw. okresu przejściowego, a nie realizacji działalności handlowej firmy - wyjaśnia LPP.

Oprócz tego, LPP stanowczo zaprzecza, jakoby spółka realizowała dostawy do Rosji przez terytorium Kazachstanu. Firma zapowiedziała, że prawdopodobnie zwróci się do niezależnego audytora o ocenę działalności.

LPP podało także szacunkowe wyniki za IV kwartał 2023, pokazując dwucyfrowe wzrosty sprzedaży r/r dzięki otwarciom nowych sklepów oraz wzrostom sprzedaży online.

- Dane sprzedażowe za okres od 1 lutego do 15 marca 2024 r. pokazują w przypadku marki Sinsay 60 proc. wzrost sprzedaży e-commerce i 29 proc. wzrost sprzedaży stacjonarnej, a w przypadku pozostałych 4 marek odpowiednio wzrost o 6 proc. i 4 proc. - poinformowano w komunikacie.

Na koniec warto dodać, że wczoraj na otwarciu notowań akcje LPP skoczyły do 12,4 tys. zł, a później osiągnęły 13,5 tys. zł. Wszystko to po publikacji raportu Hindenburg Research, który spowodował załamanie notowań akcji LPP.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto