Jedni rozmawiają sporo, inni bardzo mało i jeszcze czasami płacą za prywatne połączenia. Sprawdziliśmy, ile na rozmowy telefoniczne ze służbowych komórek wydają nasi burmistrzowie i starosta cieszyński.
Biznes starosty
Starosta cieszyński Witold Dzierżawski stara się nie rozmawiać przez swoją służbową komórkę więcej niż za 300-400 zł miesięcznie. Limitu nie ma.
- Utrzymuję się w tym przedziale, ale rachunki zależą od miesiąca. Mam taryfę biznes, więc wiele rozmów mieści się w abonamencie - przekonuje starosta Dzierżawski.
Limit rozmów w wysokości 500 zł na miesiąc ma już zastępca starosty Tadeusz Kopeć, ale jak zapewnia jego szef, nigdy go w pełni nie wykorzystuje.
Dzwonią, ale oszczędnie
Burmistrz Cieszyna Bogdan Ficek stara się nie wydawać na rozmowy przez telefon komórkowy więcej niż 150 zł. - Część rozmów wykazuję jako prywatne i płacę za nie z własnej kieszeni - mówi burmistrz Ficek.
Burmistrz Skoczowa Jerzy Malik wydaje na rachunki od 80 do 140 zł miesięcznie. - Nie potrzebuję wiele dzwonić, bo większość dnia spędzam w urzędzie i mam pod ręką telefon stacjonarny - wyjaśnia Jerzy Malik.
Chyba najmniejsze rachunki płaci burmistrz Strumienia Adam Zaręba. - Mamy dwa służbowe telefony. Drugi jest u przewodniczącego Rady Miejskiej. Za oba płacimy co miesiąc około 140 zł już z abonamentem, z czego większość wydzwaniam ja - zapewnia burmistrz Zaręba.
Poloczek i Szarzec nie wiedzą
W Urzędzie Miejskim w Wiśle są trzy służbowe komórki. Burmistrz Jan Poloczek dokładnie nie wie, ile co miesiąc wydzwania, bo faktura przychodzi zawsze na trzy numery. Najczęściej opiewa na 700-800 zł.
- Mój udział w tym rachunku jest oczywiście największy, ale bywa, jak chociażby podczas Tygodnia Kultury Beskidzkiej, że więcej obowiązków mam poza biurem i wtedy częściej korzystam z komórki - wyjaśnia Jan Poloczek. - Limitu rozmów nie mam. Mam za to limit uczciwości.
Sporo wydzwania też Ireneusz Szarzec, ale - podobnie jak Poloczek - sam nie wie ile. Dopiero po sprawdzeniu w księgowości dowiadujemy się, że za burmistrza Ustronia urząd pokrywa rachunki w wysokości 300 zł.
- Mam taryfę promocyjną z limitem minut i płacę taką sumę niezależnie czy ją wydzwonię, czy przekroczę - tłumaczy burmistrz uzdrowiska. - Niestety, czasami są delegacje zagraniczne czy imprezy i trzeba być poza urzędem.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?