Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lawina odszkodowań?

Łukasz Gardas
Tomasz Cwajna naprawia zawieszenie zniszczone na dziurawej drodze.
Tomasz Cwajna naprawia zawieszenie zniszczone na dziurawej drodze.
Wyrwy i dziury na drogach powiatu cieszyńskiego to zmora kierowców. Ubytki w jezdniach widać zwłaszcza wtedy, kiedy kończy się zima - wtedy stan wielu dróg woła o pomstę do nieba.

Wyrwy i dziury na drogach powiatu cieszyńskiego to zmora kierowców. Ubytki w jezdniach widać zwłaszcza wtedy, kiedy kończy się zima - wtedy stan wielu dróg woła o pomstę do nieba. Oczywiście, zawsze w najgorszym stanie są trasy lokalne, bo zazwyczaj na ich utrzymanie i naprawy nie ma pieniędzy. Jednak główne drogi również pozostawiają wiele do życzenia. W tym roku z powodu słabej zimy uszkodzenia nawierzchni są dla zmotoryzowanych odczuwalne dużo wcześniej.

Droga do Zebrzydowic oraz Pruchnej jest fatalnym stanie. Nawet, gdy ominie się jedną dziurę, to zaraz wpada się do kolejnej. Ostatnio na krótkim odcinku połamałem dwa kołpaki, a żeby zawieszenie nie cierpiało, jadę tą trasą co najwyżej 30 kilometrów na godzinę - opowiada Leszek Magiera.

Na zepsutą nawierzchnię narzekają też kierowcy z Chybia. - Dziwi nas, że gospodarze gminy nie interesują się stanem dróg. Żaden urzędnik nie chce się nawet pofatygować, aby obejrzeć jak wyglądają nasze drogi - skarży się Zofia Brzezińska.

Jednak samorządowcy twierdzą, że sytuacja wcale nie jest taka zła. - Nikt ani w tym roku, ani też w ubiegłym nie zgłosił się do nas ze skargą odnośnie stanu dróg. Nikt też nie żądał od gminy z tego tytułu odszkodowania - twierdzi Elżbieta Dubiańska-Przemyk, wójt Chybia.

Również z danych przedstawionych nam w Urzędzie Miasta w Strumieniu wynika, że kierowcy nie walczą o swoje. Zdarzają się przypadki występowania o odszkodowania, ale tylko sporadycznie - wyjaśnia Małgorzata Talik ze strumieńskiego magistratu.

Choć na razie kierowcy nie zasypują jeszcze wszystkich zarządców dróg wnioskami o pokrycie kosztów naprawy zniszczonych samochodów, to niektórzy przewidują, że już niebawem może się to zmienić.- Wielu kierowców nie składa takich dokumentów od razu, tylko dopiero po jakimś czasie. Często wynika to z tego, że aby wyegzekwować od właściciela danej drogi pieniądze za poniesione straty, to warto podczas zdarzenia wezwać na miejsce policję, która jest świadkiem i sporządza notatkę służbową. Później trzeba czekać, aż zostanie to wszystko zweryfikowane i można zgłosić się do komendy po odbiór pisemnego potwierdzenia dokładnych okoliczności, w jakich uszkodziliśmy pojazd. Taki dokument może nam bardzo dużo pomóc - przekonuje Kazimierz Mołek.

W przeciwieństwie do samorządów gminnych, do powiatu zaczęły już wpływać podania o odszkodowania. - Rzeczywiście zgłaszają się do naszego wydziału komunikacji takie osoby, ale są przez nas kierowane do firm ubezpieczeniowych, bo my wszystkie drogi mamy ubezpieczone - tłumaczy Katarzyna Raszka-Sodzawiczny, rzeczniczka cieszyńskiego starostwa.

Wyegzekwowanie pieniędzy na naprawę auta w takim przypadku wcalenie jest jednak takie proste jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, o czym miał okazję przekonać się na własnej skórze Bogusław Zając z Cieszyna. - Przez dwa lata walczyłem z firmą ubezpieczeniową o wypłatę odszkodowania, ale bezskutecznie. Postanowiłem nie odpuszczać, ponieważ za remont auta po wjechaniu do ogromnej dziury zapłaciłem ponad 2 tysiące złotych i w końcu oddałem sprawę do sądu. Po jakimś czasie wygrałem sprawę i ubezpieczycil wypłacił mi pieniądze. Warto zatem ubiegać się o to, co się nam w pełni należy - podkreśla Zając.

W opinii administratorów dróg, sytuacja i tak zaczyna się poprawiać i nie można porównywać jej choćby do stanu sprzed kilku lat. -Od jakiegoś czasu przy łataniu dziur stosujemy inną technologię, o wiele skuteczniejszą i trwalszą od wcześniejszej - zapewnia w rozmowie z PDZ, Wiesław Sosin, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Cieszynie.

Dlatego nawierzchnie są rzekomo coraz bardziej wytrzymałe i odporne na uszkodzenia.

Nie są jednak co do tego przekonani pracownicy warsztatów samochodowych, którym przybywa w ostatnim czasie pracy związanej z naprawami uszkodzonych na dziurawych drogach samochodów. W powiecie cieszyńskim jest sporo takich aut.

- Na dziurach i wyrwach najczęściej nie wytrzymują mechanizmy przegubowo-gumowe, sworznie, wahacze czy też końcówki drążka. Wybijają się amortyzatory i wówczas pojawiają się wycieki. Oprócz tego, często psują się też układy kierownicze, na których pojawiają się luzy, co jest bardzo niebezpieczne, zakrzywiają się felgi i pękają włókna w oponach- wymienia Tomasz Cwajna, mechanik samochodowy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto